"Korupcji nie da się usprawiedliwić niskimi pensjami"
Korupcji nie da się usprawiedliwić niskimi
pensjami - mówił uczestnikom konferencji poświęconej finansowaniu
opieki zdrowotnej kandydat na prezydenta prof. Zbigniew Religa.
Jego zdaniem, korupcja jest jednak efektem "chronicznego"
niedofinansowania ochrony zdrowia.
16.06.2005 16:50
Niedofinansowanie było zawsze, odkąd pamiętam - i wtedy, kiedy byłem młodym lekarzem, i kiedy pracowałem w Zabrzu, jest i teraz - powiedział. Konsekwencją tego deficytu jest - według Religi - zadłużenie ochrony zdrowia, zła dostępność opieki medycznej, a zwłaszcza wysoko wyspecjalizowanej, oraz niskie pensje.
Dlatego - jego zdaniem - konieczna jest kolejna zmiana w systemie opieki zdrowotnej. Zespół ekspertów Religi proponuje zlikwidowanie Narodowego Funduszu Zdrowia i utworzenie w jego miejsce kilku publicznych niezależnych ubezpieczalni, oraz wprowadzenie ubezpieczeń prywatnych i dodatkowych. Pomysły te zawarte są w projekcie ustawy złożonym kilka miesięcy temu w Sejmie.
Obecnie część składki na ubezpieczenie zdrowotne jest płacona bezpośrednio z kieszeni podatnika; według Religi, ta właśnie część powinna być powierzana prywatnemu ubezpieczycielowi. Dodatkowe ubezpieczenia finansowałyby natomiast szerszy zakres świadczeń niż ubezpieczenia powszechne.
Religa opowiada się za wprowadzeniem rejestru usług medycznych. Ubolewał, że w parlamencie przegrała koncepcja ministra zdrowia Marka Balickiego zakładająca przekształcenie samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej (spzoz) w spółki użyteczności publicznej. Spzoz-y mogą się bezkarnie zadłużać, a menadżer jest w dużym stopniu ubezwłasnowolniony - powiedział.
Formuła prawna spzoz-u nie przewiduje możliwości jego upadłości. Dlatego też mogą rosnąć długi; spółce przekroczenie pewnego poziomu zadłużenie pociąga za sobą bankructwo.
Religa zaznaczył, że w Polsce poziom współpłacenia za świadczenia opieki zdrowotnej wynosi ponad 35% i jest jednym z najwyższych w Europie.