Korupcja znaczy zniszczenie
Korupcja znaczy zniszczenie. Korupcja wypacza prawdziwy wynik meczu. Jest szkodliwa na każdym etapie życia. Za socjalu wszystko załatwiała flaszka. Czym się różni flaszka od butelki? Odpowiedzi prosimy nadsyłać na wp.
Jakiż jad sączy się z anonimowych wypowiedzi internautów na politycznych forach. Dużo się go wylewa, to fakt. Zaledwie raz na tysiąc trafia się ktoś, kto podpisuje się nazwiskiem. Tak, jakby wszyscy mieli coś na sumieniu. To korupcja, która toczy nas od środka. Z takiego to właśnie powodu można było wylansować każdego. Lansowany siedzi cicho i nie fika, bo zmiażdży go krytyka. Niechęć do kiwnięcia palcem jest zasadą nr jeden i jak się wychylasz – co się zawsze młodemu człowiekowi może zdarzyć - to się doigrasz. Czy się pchasz, czy siedzisz w kącie oni przyjdą i znajdą cię.
Nie możemy pozbierać własnego kraju do kupy 17 już lat. Mimo, iż wtedy wszyscy mieliśmy komuny absolutnie dość i wyglądało to, jak sto procent poparcia dla opozycji – to w momencie określenia się w wyborach, już kilka lat po przewrocie, połowa szczurów wróciła do klatki. Nazwałbym to korupcją wewnętrzną – zdradą ideału wolności na rzecz regularnego posiłku.
Wolność okazała się szara, a rzeczywistość skrzeczy chórem bagiennych żab. Co skrzeczy? Skrzeczy, że chce żreć w lepszej knajpie. Z pewnością nie ma już powszechnego głodu w Polsce. Z pewnością też wielu ludzi niedojada lub jada źle – nikt wszakże nie wystaje całą noc na mrozie, żeby kupić dzieciom porządnej wędliny, chociaż parę razy na rok. Wywołajcie szare wspomnienie peerelu i porzućcie sentymenty. Trzeba mieć kompletną sklerozę, żeby za tym tęsknić. To, co stanie się z naszym krajem teraz zależy od nas, nie od Rosji, jak wtedy.
Jak można tęsknić za reżimem? I nagle zrozumiałem. To tęsknota za załatwianiem czegoś na boku. To, że nie można było kupić zapałek powodowało odruch proszenia ognia, to ludzi zbliżało – zbijali się w kupę, bo łatwiej było przetrwać na komunistycznym wietrze. Stanowiliśmy komunę, niczym zbite w gromadę zatrwożone papugi. W ich świecie trwa polowanie, bo można nimi handlować sprzedawać je – odstępować – z klatką, czy bez. Po otwarciu daleko nie ucieka. Nauczyła się paru słów i zawsze znajdzie się coś do jedzenia. Korupcja to ludzie, którzy załatwiają sobie na lewo renty, wyłudzają ubezpieczenia w taki, czy inny sposób naciągają państwo. Państwo z kolei naciąga tych, którzy coś mają, bo niby, kogo ma naciągać. Reszta nie ma żadnego pomysłu na życie. To też jest korupcja. Nie ma nic do dania, ale musi coś wziąć. Są może bardziej szkodliwi, niż złodzieje, którzy dają zarobić innym. Przykład? W krakowskiej fabryce tytoniowej – zamkniętej od lat, w jednym z pomieszczeń trwała produkcja. Pod osłoną nocy tiry pełne
papierosów wyprodukowane w nieczynnej fabryce wyruszały w świat. Ludzie przy taśmie zarabiali po cztery tysiące na miesiąc. Przedsiębiorczość godna pochwały szkoda tylko, że ich zamknęli. Teraz fabryka stoi na amen.
Premier od finansów zakuta w dyby stoi nago pod pręgierzem i nic już nie zrobi dla kraju. 1000 osób dziennie szturmuje lotnisko w nadziei na pracę. Mają taniej do Londynu, niż do Warszawy – nijak tych miast do siebie porównać nie można. Żal, że kraj tak się marnuje. Korupcja polityczna to przedkładanie interesu partyjnego nad interes kraju. Jak to możliwe by partie brały z budżetu forsę na własną kampanię? Ano sami takie prawo posłowie nasi uchwalili. To tak, jakby ktoś sam ustalał sobie pensję w mojej firmie. Renata Beger fałszowała listy wyborcze – mimo to nadal jest posłem. Jaką do cholery pożyteczną rolę dla naszego kraju pełni ta pani?
Cichy lider polskich kryptofaszystów Roman Giertych obsadza swoich ludzi w strukturach państwa sam obejmując urząd ministra edukacji! Rządzi nacjonalistyczno-klerykalno-rewanżystowski, antyeuropejski potworek promujący zapiekłych twardogłowych lojalistów, skutecznie tępiąc ludzi z polotem, zwalczając pacyfistów, co nie mieści mi się w głowie - to znaczy, że co - chcemy wojny?
Gdybyście rzetelnie uczyli historii Polski, dzieci nasze zobaczyłyby ciąg zdrad, dupodajstwa i korupcji na przestrzeni wieków. Nie możemy do tego dopuścić. Czym i kim mości panowie chcecie naprawiać moje morale? Czy już zawsze ludzie mojego pokroju będą mieli pod górkę i, albo odpowiednio schamieją, albo zmiażdży ich krytyka? Czy wreszcie zyskamy kiedyś na świecie opinię inteligentnych ludzi? Czy ręka podniesiona na wolność słowa nie powinna zostać odrąbana?
Wszak zawsze może być gorzej, a lepiej będzie kiedyś - od tego jest wiara. Musisz udowodnić swoją niewinność a to znaczy, że jesteś winny. Kto następny pozwoli sobie na ten luksus, by obnieść go na językach - gorzki mu będzie ten miód. Felietoniści wylewają na papier słowa, które lądują w kubłach na śmieci, z każdego śmietnika wyłazi historia. Gdzie biblioteki posłaniec
Przez wieki księgi gromadził,
Dziwka zatańczy dziś taniec
- Zad na foliałach posadzi.
Chętnie im rektor przyzwoli
(tytuł od tego zależy):
Bawcie w uczelni do woli!
Nie mnie to w kieszeń uderzy.
Dotacje mu jeno drogie,
Hańbą okryty śpi smacznie,
Idee zwalcza jak ogień,
Historię wykłada opacznie.
Na co umysłu przymioty?
By dale badać nieznane?
Mamony lepszy róg złoty,
Embriony w kadziach trzymane.
Kogo prowadzi w tych prądach
Poezji umarła sztuka?
Któż formy czystej pożąda,
Gdy czystej gotówki szuka?
Nie masz na świecie idei,
Której by hańba nie kryła.
Już nie ma na świecie rzeczy,
By suknię czystą nosiła...
Maciej Maleńczuk dla Wirtualnej Polski