PolskaKorupcja w policji

Korupcja w policji

Zarzuty przyjmowania łapówek w zamian za odstąpienie od czynności służbowych przedstawiła łódzka prokuratura pięciu policjantom z Pabianic, zatrzymanym w związku ze śledztwem dotyczącym wyłudzeń odszkodowań komunikacyjnych za fikcyjne kolizje drogowe.

29.03.2006 13:50

Jak poinformowała rzeczniczka łódzkiej prokuratury apelacyjnej Anna Tarazewicz, ośmiu innych osobom zatrzymanym w tej sprawie zarzucono m.in. wręczanie łapówek.

Wśród nich jest likwidator szkód jednej z firm ubezpieczeniowych, podejrzany o wyłudzenie odszkodowania i udział w grupie przestępczej oraz lekarz -chirurg, któremu zarzucono dwukrotne wręczenie łapówek policjantom i wystawienie jednemu z nich "lewego" zwolnienia lekarskiego.

Prokuratura wystąpiła do sądu o aresztowanie siedmiu osób, w tym trzech policjantów. Podejrzanym grożą kary do 10 lat pozbawienia wolności.

Zatrzymani funkcjonariusze służyli w pabianickiej "drogówce" i wydziale prewencji. Mają od 28 do 48 lat. Według prokuratury, policjanci przyjmowali łapówki w kwotach od 100 do tysiąca złotych, a także m.in. alkohol za odstąpienie od czynności służbowych. Niektórym z nich zarzucono, że za łapówki fałszowali dokumentację służbową ze zdarzeń drogowych, która miał służyć do wyłudzenia odszkodowań komunikacyjnych.

To kolejni policjanci z Pabianic zatrzymani w śledztwie prowadzonym przez wydział ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Okręgowej w Łodzi. W sumie zarzuty w tej sprawie, w kilku jej wątkach, przedstawiono kilkudziesięciu osobom - w tym kilkunastu policjantom z Pabianic, Łodzi i Łasku.

Pierwsze zatrzymania nastąpiły pod koniec 2004 roku; podejrzani wyłudzili lub usiłowali wyłudzić za fikcyjne kolizje drogowe od kilkunastu tysięcy do niemal pół miliona złotych.

Według prokuratury, w trakcie tego śledztwa wyszło na jaw, że były komendant powiatowy policji w Pabianicach i kilkunastu tamtejszych policjantów przez ponad trzy lata "tuszowało" za łapówki wykroczenia i przestępstwa drogowe kilku miejscowych przedsiębiorców. Otrzymywali za to m.in. markowe alkohole, kwiaty i garnitury. Sprawa jest już w sądzie w Pabianicach, ale z uwagi na chorobę byłego komendanta proces jeszcze się nie rozpoczął.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)