Korupcja na świecie
Przewlekłość postępowania,
opieszałość i korupcja w sądach, nepotyzm w strukturach
administracji oraz działalność przestępcza niektórych
parlamentarzystów to główne zarzuty, które przedstawiono w
polskiej części raportu Transparency International (TI) na temat
korupcji.
01.02.2006 15:50
TI - międzynarodowa organizacja pozarządowa podejmująca działania przeciwko korupcji na świecie - zaprezentowała w środę w Londynie doroczny raport na temat światowej korupcji. W 2006 roku tematem przewodnim jest korupcja i przejrzystość w sektorze zdrowia.
Od 2003 roku w opracowywaniu dorocznych edycji Raportu uczestniczy Transparency International Polska, przygotowując rozdział poświęcony Polsce.
W tym roku polski rozdział raportu informuje o złym funkcjonowaniu władzy sądowniczej w Polsce. Sądom zarzuca się przewlekłość postępowania, opieszałość i korupcję. "Za sytuację tę nie należy jednak wyłącznie obwiniać sędziów, lecz również nieuczciwych biegłych sądowych, fałszujących na zlecenie ekspertyzy i na skorumpowanych ławników, u których można kupić wyrok" - głosi raport.
W raporcie czytamy, że nepotyzm w strukturach administracji obniża jakość usług i utrudnia nadzór nad działalnością urzędów: "W dalszym ciągu podstawą do zatrudnienia w Polsce jest często pokrewieństwo, przynależność partyjna i znajomości z osobami będącymi u władzy".
Autorzy raportu informują o poważnych aferach z udziałem polskich polityków, którzy "stoją ponad prawem". I tak w raporcie wymienieni są m.in. Zbigniew Sobotka, Henryk Długosz i Andrzej Jagiełło, skazani za ostrzeżenie przestępców w Starachowicach o planowanej akcji policji, czy przebywający w areszcie poseł SLD Andrzej Pęczak podejrzany m.in. o przyjęcie łapówki.
Tymczasem z części ogólnej raportu Transparency International wynika, że wydawane rocznie na świecie 3 biliony dolarów na świadczenie usług zdrowotnych są kuszącym celem dla wszelkiego typu nadużyć - kradzieży, łapownictwa i wymuszeń.
Jednak różnorodność systemów zdrowotnych na świecie i duża liczba osób zamieszanych w korupcję powodują, że trudno określić całkowite koszty korupcji w sektorze ochrony zdrowia w skali świata.
Stany Zjednoczone na przykład w 2003 roku wydały na służbę zdrowia 15,3% swojego PKB, więcej niż jakikolwiek inny kraj uprzemysłowiony. Departament Zdrowia i Usług Społecznych szacuje, że co roku 10% (do 50 mld dolarów) funduszy z programów rządowych ulega sprzeniewierzeniu.
Według TI w służbie zdrowia na całym świecie istnieje kilka rodzajów korupcji. Mianowicie dochodzi do defraudacji i kradzieży środków budżetowych, do korupcji podczas kontraktowania usług medycznych i regulowania płatności, na poziomie świadczenia usług medycznych oraz w koncernach farmaceutycznych.
Ponadto w swoim raporcie TI wymienia przyczyny korupcji w sektorze zdrowia na świecie - nierównomierny dostęp do informacji wśród lekarzy, pacjentów, firm farmaceutycznych i produkujących sprzęt medyczny; wskazuje też na niepewność rynkową sektora zdrowotnego, ponieważ nie można przewidzieć kto, kiedy i na jaką chorobę zachoruje a także na złożoność systemów zdrowotnych.