Koronny dowód na globalne ocieplenie - pleciemy sobie stryczek?!
Kiedy ostatni raz Arktyka była tak ciepła jak obecnie, nasi przodkowie odziani w futra upolowanych zwierząt zaczynali dopiero bardzo powoli migrować z Afryki. Ten przykład powinien idealnie unaocznić specyfikę sytuacji, z którą mamy obecnie do czynienia. Od 120 tysięcy lat na biegunie północnym nie było cieplej niż teraz. Według naukowców to koronny dowód na występowanie globalnego ocieplenia.
Takie dane podali naukowcy redagujący magazyn "Geophysical Research Papers" w swoim artykule opartym na danych empirycznych. - Wyniki naszych badań jednoznacznie wskazują na to, że emisja gazów cieplarnianych przez człowieka doprowadziła do bezprecedensowych zmian w klimacie Ziemi - mówi główny autor materiału, Gifford Miller z Uniwersytetu w Colorado.
Przez trzy lata Miller i jego ekipa, zbierali martwe kawałki mchu, które zostały odsłonięte przez cofający się lodowiec w okolicach kanadyjskiej części Arktyki. Na podstawie ekspertyzy naukowcy ustalili, że najstarsze kawałki mchu po raz ostatni wyłoniły się spod lodu 44 tysiące lat temu, ale prawdopodobnie były znacznie starsze.
- Z rdzeni lodowych zebranych na Grenlandii wynika, że 44 tysiące lat temu było w w okolicach bieguna północnego zimniej niż obecnie. Analizy wskazują, że po raz ostatni tak ciepło jak obecnie było tam w czasie ostatniego interglacjału, a więc mniej więcej 120 tysięcy lat temu - pisze Miller i jego współpracownicy.
Od lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku tempo wzrostu temperatury w Arktyce zaczęło przyspieszać. Klimatolodzy przypuszczają, że w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat lodowce w okolicach bieguna północnego ulegną całkowitemu roztopieniu. Skutki mogą być opłakane, ponieważ wzrost poziomu oceanów może doprowadzić do zatopienia wielu terenów, a także zmiany kierunków prądów morskich. Efekty ocieplenia klimatu to "rosyjska ruletka", która może nas zabić.
Warto wspomnieć, że okres sprzed 120 tysięcy lat był najcieplejszym w historii kuli ziemskiej. Temperatury były wówczas o mniej więcej sześć stopni wyższe niż obecnie. Oznacza to, że gdyby podobne warunki panowały obecnie, w Polsce nie byłoby zimy w dzisiejszym rozumieniu (jedynie wilgotny, chłodny okres), a temperatury powyżej 30 stopni prawdopodobnie zdarzałyby się przez około 50 dni w roku.
Kto wie, czy za kilkadziesiąt lat w trybie ekspresowym ludzkość sztucznie nie doprowadzi do bardzo podobnej sytuacji. Według danych zaprezentowanych w 2013 roku przez NASA, do końca tego wieku Ziemia ma się stać o kilka stopni cieplejsza. Zapłacimy za to jednak tak ogromną cenę, że cieszyć się z wyższych niż obecnie temperatur po prostu nie wypada.
Zobacz więcej w serwisie pogoda. href="http://wp.pl/">