Koronawirus. We Francji znaczny wzrost zakażeń, w Grecji biją na alarm
Epidemia koronawirusa na świecie nie daje za wygraną. W wielu państwach odnotowuje się wzrost liczby zakażeń. Takim przypadkiem jest Francja, gdzie stwierdzono 1695 nowych zakażeń. Źle jest też w Grecji i Norwegii.
1695 nowych przypadków zakażeń koronawirusem i dziewięć ofiar - to najnowszy bilans epidemii SARS-CoV-2 we Francji. Jak informuje "Le Figaro" to największy dobowy przyrost zakażeń od maja, gdy odnotowano 1828 potwierdzonych przypadków.
Koronawirus. Francja. W Paryżu wrócą maseczki
Sytuacja jest zła. Od początku epidemii we Francji potwierdzono 194 tys. przypadków zakażeń. Zmarło też ponad 30 tys. chorych. Według francuskich mediów w szpitalach przebywa obecnie ponad 5 tysięcy osób. 384 z nich znajdują się na oddziałach intensywnej opieki medycznej.
Ostatnie wzrosty liczby zakażonych zmusiły władze Francji do podjęcia radykalnych kroków. "Le Figaro" pisze o zaostrzeniu restrykcji na terenie Paryża. Obecnie maseczki są obowiązkowe w przestrzeniach zamkniętych na terenie całego kraju. Mer Paryża idzie za ciosem i chce wprowadzić obowiązek noszenia maseczek w "szczególnie uczęszczanych miejscach stolicy".
Koronawirus. Grecja. Mocny apel premiera Micotakisa
Liczba zakażonych osób rośnie także w Grecji. W środę specjalny apel do obywateli wystosował premier Kyriakos Micotakis. Fragmenty jego wystąpienia cytuje amerykański "The New York Times".
- Żadna forma zapewnienia sobie samozadowolenia nie będzie akceptowana. Wciąż nie wiemy, przez ile miesięcy będziemy musieli zmagać się z epidemią koronawirusa - apelował Micotakis.
Premier Grecji wyraził też zaniepokojenie związane z rosnącą liczbą zakażeń wśród Greków. Jak podkreślił, w tej sytuacji wymagane jest jeszcze ściślejsze przestrzeganie zasad reżimu sanitarnego. - To konieczne, by zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa oraz wznowieniem restrykcji - tłumaczył polityk.
Od początku epidemii w Grecji potwierdzono niespełna 5 tysięcy przypadków zakażeń koronawirusem. Zmarło 210 osób. Obecne dobowe raporty zakażeń (120 przypadków) przypominają te z kwietnia. Władze tłumaczą to napływem turystów w związku z sezonem wakacyjnym.
Koronawirus. Norwegia. Ognisko zakażeń na wycieczkowcu
Sytuacja pogarsza się także w Norwegii. Tam od początku epidemii odnotowano niespełna 10 tysięcy zakażeń. Walkę z wirusem przegrało 256 osób.
Przez ostatnie dni liczba zakażonych rośnie. W poniedziałek było to 66 osób, we wtorek 28. Nie są to duże wzrosty, jednak władze w Norwegii biją na alarm. Jak informuje BBC, jednym z ognisk zakażeń jest wycieczkowiec Roald Amundsen. Zakażonych jest 35 członków załogi oraz 9 pasażerów. Dochodzenie ws. zakażeń na statku prowadzi już policja. Armator wycieczkowca przyznał się do popełnienia błędów w zabezpieczeniu zdrowia załogi i pasażerów.
Na kwarantannie przebywają też pasażerowie i załoga innego wycieczkowca, który cumuje obecnie u wybrzeży Lofotów. Zakażony był jeden z turystów. Od reszty pobrano wymazy do testów, w dalszym ciągu czekają na wyniki.
Źródło: BBC / "Le Figaro" / "The New York Times"