Koronawirus we Francji. Sprzedawali fałszywe, negatywne wyniki testu na COVID-19
Koronawirus we Francji nie odpuszcza. Fałszywe zaświadczenia z negatywnym testem na COVID-19 sprzedawano na lotnisku Charles'a de Gaulle'a w Paryżu. Śledczy zatrzymali 7 osób.
06.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 07:19
- Siedem osób zostało zatrzymanych we Francji w związku z handlem fałszywymi zaświadczeniami o negatywnym wyniku testu na koronawirusa – podał w piątek cytowany przez Polską Agencję Prasową dziennik „Le Parisien”.
Fałszerze w wieku od 29 do 52 lat, w tym sześciu mężczyzn i kobieta, mieli żądać od podróżnych od 150 do 300 euro za fałszywe zaświadczenie w formie papierowej lub elektronicznej. Zaświadczenia "sprzedawali" głównie pasażerom lecącym do Afryki.
Śledztwo, które prowadziła straż graniczna od końca września, zostało wszczęte po wykryciu fałszywego zaświadczenia u jednego z pasażerów. Mężczyzna odprawiał się na lot do Addis Abeby. Zatrzymanym grozi do 5 lat pozbawienia wolności oraz kara grzywna w wysokości 375 tys. euro.
Koronawirus we Francji/ Największa liczba zakażeń w Europie
Francuskie Ministerstwo Zdrowia poinformowało w piątek o 60 486 nowych przypadkach koronawirusa. Resort powiadomił również o ponad 800 zgonach w związku z COVID-19.
Z szacunków MZ wynika, że ogólny bilans zakażeń SARS-CoV-2 od początku epidemii w tym kraju sięgnął 1 661 853, a ofiar śmiertelnych - 39 865.
- Francja jest krajem z największą liczbą zakażonych w Europie - przyznał dyrektor generalny we francuskim resorcie zdrowia Jerome Salomon.
Koronawirus we Francji. W kraju "narodowa kwarantanna"
Od 30 października wprowadzono w całej Francji lockdown. Obywatele do 1 grudnia mają pozostać w domach. Wychodzić z niego mogą jedynie w celach zawodowych, udając się do lekarza i apteki, na zakupy luz z ważnych powodów rodzinnych.
Wprowadzono również nakaz noszenia ze sobą certyfikatu usprawiedliwiającego wyjście z domu, zawierającego szczegółowe dane osobowe, określony cel wyjścia oraz godzinę.