ŚwiatKoronawirus w rodzinie Donalda Trumpa. Melania ujawnia szczegóły

Koronawirus w rodzinie Donalda Trumpa. Melania ujawnia szczegóły

Po wyjściu ze szpitala prezydent USA wezwał Amerykanów, żeby nie bali się koronawirusa. Jego żona po wyzdrowieniu napisała coś zupełnie innego. - Nie mogłam przestać myśleć o tym, co będzie jutro - przyznała.

Donald Trump i jego żona przeszli zakażenie koronawirusem (DW)
Donald Trump i jego żona przeszli zakażenie koronawirusem (DW)
Katarzyna Bogdańska

15.10.2020 23:11

Prawie dwa tygodnie po diagnozie infekcji koronawirusem pierwsza dama USA Melania Trump poinformowała, że ​​oprócz prezydenta USA Donalda Trumpa także jej syn Barron zaraził się wirusem. 14-latek nie miał jednak żadnych objawów i uzyskał ponowny negatywny wynik testu. Tak powiedziała Melania Trump.

W swoim przesłaniu 50-latka mówi o tym, jak przechodziła COVID-19. "Miałam wielkie szczęście, że mojej diagnozie towarzyszyły minimalne objawy, mimo że wszystkie wystąpiły jednocześnie i w następnych dniach pojawiały się i zanikały” - mówiła. Teraz ma negatywny wynik testów i wkrótce wróci do swoich obowiązków.

Diagnoza zarażenia koronwirusem u prezydenta USA pogrążyła Stany Zjednoczone w bezprecedensowej niepewności i to na kilka tygodni przed wyborami prezydenckimi 3 listopada. Jego choroba, a zwłaszcza jego trzydniowy pobyt w szpitalu, były śledzone z taką samą uwagą, jak powrót do życia publicznego. O pierwszej damie, która została w Białym Domu, nie wspominało się ani słowem.

Melania Trump: syn też miał koronawirusa

Nikt nie pytał też o syna prezydenckiej pary Barrona po tym, jak rzeczniczka Stephanie Grisham poinformowała o negatywnym wyniku jego testu 2 października. Ale teraz Melania Trump wyjaśnia sytuację, pisząc: "Podobnie jak wielu rodziców w ciągu ostatnich kilku miesięcy nie mogłam przestać myśleć o tym, co będzie jutro czy pojutrze. Moje obawy potwierdziły się, gdy syn ponownie został poddany testom i wynik był pozytywny. Na szczęście jest silnym nastoletnim chłopakiem i nie wykazuje żadnych objawów”.

Prezydent USA Trump wykorzystywał natomiast każdą okazję od czasu wypisania go ze szpitala w poniedziałek ubiegłego tygodnia, aby zademonstrować swoją siłę. Po powrocie do Białego Domu apelował do Amerykanów, aby "nie bali się COVIDA” i nie pozwolili, by decydowało to o ich życiu. Twierdził również, że czuje się lepiej niż przed 20 laty.

Melania Trump mówi, jak przechodziła koronawirusa. Informacje o terapii

Pierwsza dama natomiast wypowiedziała się w zupełnie innym tonie. Podczas gdy jej mężowi przypisywano bagatelizowanie niebezpieczeństwa stwarzanego przez wirusa i brak empatii, ona wyraziła współczucie innym dotkniętym chorobą. "Kiedy jesteś chory lub kiedy choruje twoja ukochana osoba, myślami jestem z tobą i będę o tobie codziennie myśleć” - napisała Melania Trump. Pierwsza dama dała też jasno do zrozumienia, że ​​nie jest rzeczą naturalną, że inni ludzie otaczani są taką opieką jak rodzina prezydenta USA.

Wyjaśniła tez objawy, jakie miała: "bóle ciała, kaszel i bóle głowy i przez większość czasu czułam się wyczerpana”. Zdecydowała się na "naturalną drogę” terapii: witaminy i zdrowe odżywianie.

Agresywna terapia farmakologiczna u Trumpa

Jej mąż, który jest prawie 24 lata starszy od niej - jak wielu innych pacjentów - raczej nie miał innego wyboru niż agresywna terapia farmakologiczna. Był leczony między innymi lekiem przeciwwirusowym remdesivir, lekami przeciwzapalnymi i eksperymentalnym koktajlem przeciwciał. Zdaniem wielu ekspertów, jego terapia - w przeciwieństwie do przedstawiania sprawy przez Biały Domy - sugerowała poważniejszy przebieg choroby.

Ryzyko poważnego przebiegu COVID-19 wzrasta wraz z wiekiem pacjentów. Badania nad skutecznymi metodami leczenia prowadzi się na całym świecie. W ciężkich przypadkach stosuje się leki takie jak remdesivir lub deksametazon.

Melania Trump napisała, że ​​podczas powracania do zdrowia miała okazję pomyśleć o swojej rodzinie, przyjaciołach i pracy. Myślała także o "setkach tysięcy ludzi”, którzy również są dotknięci tą chorobą w całym kraju. Jednak tu się trochę pomyliła: w USA wykryto prawie 7,9 miliona infekcji. Jak dotąd w wyniku COVID-19 zmarło tam ponad 216 tys. osób.

(DPA/ma)

Przeczytaj także:

Źródło artykułu:Deutsche Welle
koronawirususaDonald Trump
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (29)