Koronawirus w Radomiu? Pacjent przyjechał z Niemiec. Zamknięto przychodnię
W środę odnotowano pierwszy przypadek zachorowania na koronawirusa w Polsce. Mężczyzna przebywa w szpitalu w Zielonej Górze. Inna osoba z objawami odpowiadającymi zarażeniu się wirusem z Chin zgłosiła się do przychodni w Radomiu. Placówkę zamknięto, a pacjent trafił na oddział zakaźny do szpitala.
Mężczyzna zgłosił się do przychodni na Zamłyniu w Radomiu. Do Polski wrócił z Niemiec, gdzie mógł mieć kontakt z osobami zarażonymi koronawirusem. Podczas wizyty w placówce skarżył się lekarzom na gorączkę i dokuczający mu kaszel.
Pracownicy przychodni zdecydowali się podjąć decyzję o przewiezieniu pacjenta na oddział zakaźny w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym. Ze względów bezpieczeństwa i potencjalne ryzyko przychodnia została zamknięta.
- Mężczyzna został umieszczony w jednej z naszych izolatek. Oczywiście zostanie przebadany, a próbki wyślemy na badania do laboratorium - mówi w rozmowie z portalem "Echo Dnia" Elżbieta Cieślak, rzecznik Radomskiego Szpitala Specjalistycznego.
Podejrzany o bycie chorym na koronawirusa pacjent został poddany badaniom. Służby sanepidu próbują także ustalić z kim mężczyzna miał kontakt przed zgłoszeniem się do przychodni. W sprawę zaangażowała się też Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Radomiu.
- To normalna procedura w dochodzeniu epidemiologicznym. Będzie z nimi przeprowadzany wywiad, nie wiemy z jakiego powodu były w przychodni. Będą przebadani przez lekarza. Do czasu, kiedy dostaniemy wyniki badań pacjenta z Niemiec zostaną poddane kwarantannie – poinformowała Lucyna Wiśniewska, dyrektor radomskiego Sanepidu.
Wyniki badań na obecność koronawirusa mają być gotowe na czwartek.
Koronawirus w Polsce. Pierwszy potwierdzony przypadek
Podczas środowej konferencji prasowej minister zdrowia Łukasz Szumowski ogłosił, że chory przyjechał do Polski z Niemiec. Nieoficjalnie wiadomo, że mógł przebywać na festiwalu karnawałowym w miejscowości Heinsberg.
Szumowski oświadczył, że pacjent przebywa w szpitalu w Zielonej Górze. Potwierdzono także, że nie jest seniorem, a więc nie należy do grupy osób najbardziej narażonych na zakażenie koronawirusem z Chin.
Rodzina oraz osoby, które miały kontakt z mężczyzną zostały objęte kwarantanną.
- Mówiliśmy że ten wirus prędzej czy później się pojawi i tak się stało – powiedział Łukasz Szumowski na konferencji. Minister potwierdził też, że służby sanitarne będą pracować według tych samych procedur, co dotychczas, a sytuacja jest pod kontrolą i nie ma powodów do niepokoju.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.