Koronawirus w Polsce. Zarażony mężczyzna dojechał do Polski autobusem. Sanepid o liście pasażerów
Koronawirus dotarł do Polski. Zarażony to mężczyzna, który trafił do szpitala w Zielonej Górze. Wracał z Niemiec, do Świecka dojechał autobusem, później się przesiadł do auta. Sanpeid poinformował, że posiada listę pasażerów, którzy podróżowali z zarażonym pacjentem.
Potwierdził się pierwszy przypadek koronawirusa w Polsce. To mężczyzna, który wracał z Niemiec z festiwalu karnawałowego. Trafił do Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze, po tym jak zaobserwował u siebie objawy choroby.
Władze szpitala podkreślały na konferencji prasowej, że mężczyzna nie poszedł do lekarza, zamiast tego zadzwonił do inspekcji sanitarnej. Bezpośrednio trafił na oddział zakaźny. Jego przebieg choroby lekarze ocenili jako "łagodny". Występowała wysoka gorączka i kaszel. Obecnie pacjent nie gorączkuje, ale wciąż pokasłuje.
Mężczyzna uczestniczył w festiwalu karnawałowym w niemieckiej miejscowości Heinsberg. Jak dotarł do Polski? Wojewódzka Inspektor Sanitarno-Epidemiologiczna dr Dorota Konaszczuk poinformowała, że Polak autokarem linii międzynarodowej dojechał do Świecka, a stamtąd po kraju podróżował samochodem sam.
Dodała, że pacjent, u którego wykryto koronawirusa, w pierwszym wywiadzie epidemiologicznym nie podał informacji o podróży autobusem.
- Mamy listę pasażerów z imionami i nazwiskami. Nie ma Lubuszan na tej liście - poinformowała inspektor. W jej posiadaniu jest także Główny Inspektor Sanitarny.
- Wszyscy zostaną poddani kwarantannie - oświadczył rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Do pasażerów próbuje dotrzeć 15 powiatowych sanepidów. Kwarantannę rozpoczął kierowca.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl