Koronawirus w Polsce. Zakażona jeździła na zakupy. Odpowie przed sądem
Kobieta, u której w kwietniu stwierdzono zakażenie koronawirusem, złamała kwarantannę i wyszła na zakupy. Teraz odpowie za swój czyn przed sądem. Właśnie wpłynął akt oskarżenia w tej sprawie - poinformowała Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce.
Po zakończeniu śledztwa prokuratura sporządziła przeciwko mieszkance powiatu wyszkowskiego akt oskarżenia. Kobiecie grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
Koronawirus w Polsce. Pojechała na zakupy
Prokuratura zarzuca kobiecie, że 23 kwietnia wybrała się na zakupy do miejscowości Kobylin. Wówczas oskarżona wiedziała już, że jest zakażona koronawirusem. Prokuratorzy podkreślają, że w sklepie znajdowała się obsługa i inni klienci. Tym samym oskarżona naraziła dużą liczbę osób na utratę zdrowia, a nawet życia.
W akcie oskarżenia skierowanym do Sądu Rejonowego w Ostrołęce zaznaczono, że Barbara B. złamała nałożony na nią przez Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną zakaz opuszczania miejsca kwarantanny. W sklepie, do którego się udała przebywało co najmniej 7 osób, a bezpośrednio po powrocie z zakupów kobieta spotkała się z przynajmniej jedną osobą, która nie przebywała na stałe w jej domu.
Ograniczenie liczby gości na weselach. "To nic nie da, jeśli nie będziemy wykrywać nosicieli"
"Po zrobieniu zakupów podejrzana udała się do domu. Kobieta po powrocie do domu spotkała się bezpośrednio z co najmniej jeszcze jedną osobą, która nie była domownikiem. Podejrzana przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu narażenia na zakażenie koronawirusem wielu osób i złożyła wyjaśnienia" czytamy w komunikacie prokuratury.
Kobiecie za zarzucane jej czyny grozi kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.