Koronawirus w Polsce. Tysiąc zakażeń na weselach. Jest coraz gorzej
Odkąd 6 czerwca rząd poluzował przepisy dotyczące wesel, na rodzinnych imprezach zaraziło się już około tysiąca osób. Na ślubach koronawirus rozsiewa się niemal lotem błyskawicy, niektóre kończą się tym, że połowa gości ma pozytywny wynik testu. Nawet minister zdrowia przyznaje, że trzeba zatrzymać tę falę wirusa. W grę wchodzą nowe ograniczenia.
Pierwszego dnia po tym jak rząd dał zielone światło na wesela do 150 osób, ślub brali pielęgniarka z Czerwonej Góry i ratownik medyczny z Kielc. Po imprezie para młoda i siedmiu gości odebrało pozytywne wyniki na koronawirusa.
Pięć dni później w miejscowości Nawojowa w Małopolsce odbyło się wesele na sto osób. Jeden z gości był zakażony koronawirusem. Choroba rozprzestrzeniła się błyskawicznie. Kilkanaście dni po imprezie chorych było 59 osób, a ostatecznie liczba zakażonych wzrosła do 151, ponieważ ci, którzy zarazili się na weselu, przenieśli wirusa na osoby ze swojego otoczenia. Kwarantanna objęła niemal tysiąc osób.
Koronawirus w Polsce. Zarażali muzycy
W rejonie Limanowej w Małopolsce w ciągu kilku tygodni na trzech weselach wykryto ogniska koronawirusa. Zaczęło się od jednego zakażonego muzyka zespołu, który przygrywał na rodzinnych imprezach. Od niego zarazili się kolejni członkowie zespołu i goście weselni.
Już w połowie lipca małopolski sanepid odradzał organizację wesel w Nowym Sączu oraz powiatach: nowosądeckim, suskim i wadowickim. Koronawirus rozprzestrzeniał się tam tak szybko, że na weselach tylko w tym rejonie zaraziło się w sumie 413 osób.
Rekordowe pod względem liczby zakażeń do tej pory okazało się zorganizowane na początku lipca wesele w powiecie rawickim w Wielkopolsce. Imprezę z pozytywnym testem zakończyło tam 77 osób.
Koronawirus w Polsce. Zła decyzja
Jak wyliczyliśmy, około tysiąca osób zaraziło się koronawirusem na weselach odkąd rząd zmniejszył obostrzenia dotyczące tych imprez. Jeśli nic się nie zmieni, chorych cały czas będzie przybywać. Impreza, na której wykryto koronawirusa, kończy się tym, że zakażonych jest od kilku do ponad 70 gości. A ci po imprezie idą do pracy, znajomych, i zarażają kolejne osoby.
- Zgoda na organizowanie wesel, w których uczestniczy tyle osób, była błędem. To oczywiste, że goście, zwłaszcza po alkoholu, nie będą dbali o zachowanie dystansu półtora metra od innych. Jak mają wtedy tańczyć? Jak mają nosić maseczki, skoro jedzą i piją, całują się, składają życzenia – mówi dr Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog.
I dodaje: - Wszystkie duże imprezy niosą ze sobą ryzyko zakażenia koronawirusem. Obostrzenia są konieczne, zwłaszcza, że zbliża się jesień, czyli czas, kiedy zachorowań może być dużo więcej.
Koronawirus w Polsce. Będą nowe obostrzenia?
Gdy na przełomie lipca i sierpnia zaczęła lawinowo rosnąć liczba zakażeń koronawirusem w Polsce, minister zdrowia ogłosił utworzenie "żółtych" i "czerwonych" powiatów, w których odnotowano najwięcej chorych. Od 8 sierpnia liczba gości w pierwszych nie może przekraczać 100, a w drugich – 50.
Ministerstwo Zdrowia rozważa jednak wprowadzenie kolejnych obostrzeń. - Zmniejszone dystansowanie, brak maseczek, pewna beztroska i niestety wesela, imprezy rodzinne czy kluby, które nie powinny działać, a działają, to są ewidentne źródła, które rozsiewają koronawirusa – mówił w radiowej Jedynce minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Podkreślił, że jeśli ludzie nie będą przestrzegać obostrzeń, cała Polska może stać się czerwoną strefą. Jego resort rozważa różne wersje ograniczeń. W grę wchodzi ograniczenie liczby gości, brak możliwości zapraszania seniorów, obowiązek noszenia maseczek i rejestracji imprez.