Koronawirus w Polsce. Nie żyje zakażona pielęgniarka ze szpitala w Kozienicach
Koronawirus w Polsce. Nie żyje pielęgniarka, u której stwierdzono COVID-19. Kobieta pracowała w placówce w Kozieniecach. Po pogorszeniu się jej stanu miała trafić do szpitala MSWiA w Warszawie.
Dyrektor Szpitala Powiatowego w Kozienicach Roman Wysocki powiedział w rozmowie z Radio Plus, że pielęgniarka kilkanaście dni temu zasłabła. "Echo Dnia" precyzuje, że miało do tego dojść podczas Wielkanocy.
Od tego momentu trafiła jako pacjentka na oddział wewnętrzny w szpitalu w Kozienicach. U pacjentki trzykrotnie wykonano badania na obecność koronawirusa. Dopiero ostatni test był pozytywny. Ze względu na niewydolność oddechową, cukrzycę i nadciśnienie podjęto decyzję o przewiezieniu kobiety do szpitala MSWiA w Warszawie.
Radomskie pogotowie zorganizowało transport do stolicy. Jednak, jak podaje Radio Plus, podczas przejazdu kobieta zmarła. Na razie nie wiadomo, co było bezpośrednią przyczyną śmierci.
Kozienice. Pielęgniarka w koronawirusem nie żyje. Trafiła na SOR?
Do innych informacji dotarł portal Wawalove.pl, który dowiedział się, że pacjentka została przekazana na SOR w szpitalu MSWiA w Warszawie.
– Karetka pogotowia w Radomiu przewoziła pacjentkę z zachowaniem wszystkich procedur - powiedziała w rozmowie z reporterką Wawalove rzecznik prasowy Radomskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego Elżbieta Cieślak. O sprawę zapytaliśmy MSWiA. Czekamy na odpowiedź, w jakich okolicznościach doszło do śmierci pielęgniarki.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: Radio Plus/Wawalove.pl