Koronawirus w Polsce. Michał Dworczyk tłumaczy spadek w liczbie szczepień
Koronawirus w Polsce. W niedzielę po publikacji danych dotyczących wykonanych minionej doby szczepień w Polsce, pojawiły się komentarze na temat wyraźnego spadku w liczbie wykonanych zabiegów. Głos w tej sprawie zabrał szef KPRM Michał Dworczyk.
- Liczba szczepień w weekend zależy od organizacji pracy szpitali węzłowych; mimo propozycji dostaw szczepionki ze strony Agencji Rezerw Materiałowych, niewiele placówek zdecydowało się szczepić w soboty i w niedziele - tłumaczy Michał Dworczyk w rozmowie z PAP.
Koronawirus w Polsce. Dworczyk: Spadek wynikiem pracy szpitali
Szef Kancelarii Premiera przypomniał, że w według rządowych wyliczeń szpitale węzłowe są wstanie wykonywać dziennie kilkadziesiąt tysięcy szczepień. - W zeszłym tygodniu, obserwując ten proces, mogliśmy stwierdzić, że 509 szpitali węzłowych, które w tej chwili szczepi grupę zero, spokojnie może wykonywać co najmniej 50 tys. szczepień dziennie. - mówił Dworczyk. - Więc, tak jak powiedziałem, liczba szczepień w weekend zależy wyłącznie od decyzji i organizacji pracy przez same szpitale węzłowe - dodał.
Polityk zapewnił jednocześnie, że w najbliższych dniach tempo szczepień znacznie wzrośnie. Zapowiedział, że w ciągu najbliższych pięciu dni szpitale węzłowe wykonają 250 tysięcy szczepień, co będzie potwierdzeniem wspomnianych przez szefa KPRM szacunków.
Koronawirus w Polsce. Drastyczny spadek w liczbie szczepień
Według niedzielnych danych w Polsce zaszczepiono do tej pory 200 022 osób. Oznacza to, że minionej doby wykonano zaledwie 1235 szczepień. To wyraźny spadek w stosunku do poprzednich dni, kiedy wykonywanych było około 10 tysięcy zabiegów.
W piątek na temat tempa w jakim realizowany jest Narodowy Program Szczepień wypowiadał się Adam Niedzielski. - Teraz jest około 50 proc. chętnych do szczepienia, ale to będzie rosło. Jeśli miałoby się zaszczepić 70 proc. dorosłych, to jest to ponad 20 mln osób. Do września moglibyśmy je wyszczepić - ocenił Minister Zdrowia.