Koronawirus w Polsce. Fotoreporter zaraził się przez pogrzeb. "Nie mogę nawet wstać z łóżka"

Fotoreporter "Tygodnika Podhalańskiego" Bartłomiej Jurecki zaraził się koronawirusem po tym, jak osoba zarażona pojawiła się na pogrzebie Zofii Karpiel-Bułecki. Chorych jest już 23 żałobników. - Mam takie dreszcze, że nie mogę wysunąć nogi spod kołdry. Koronawirus nie minął, nie wierzcie w to, jest jeszcze gorzej - mówi Wirtualnej Polsce Bartłomiej Jurecki.

Koronawirus w Polsce. Fotoreporter zaraził się przez pogrzeb. "Nie mogę nawet wstać z łóżka"
Źródło zdjęć: © Archiwum prywatne
Magda Mieśnik

15.07.2020 13:27

Pogrzeb znanej góralki Zofii Karpiel-Bułecki odbył się 2 lipca. Kilkanaście dni później było już ośmiu chorych. Sanepid rozpoczął poszukiwania wszystkich żałobników i apelował, by zgłaszali się na badania.

W pogrzebie brał udział fotoreporter "Tygodnika Podhalańskiego". - Cały czas byłem w maseczce i zachowywałem zasady bezpieczeństwa, mimo że większość osób już tego nie robi. Dzięki temu nie zaraziłem się w czasie uroczystości. Niestety, przypadkiem kilka dni później spotkałem osoby, które były na pogrzebie i to wówczas się zaraziłem – mówi Wirtualnej Polsce Bartłomiej Jurecki.

Po pogrzebie fotoreporter miał wykonany test na koronawirusa, który wyszedł negatywnie. Drugi test, zrobiony już po kolejnym spotkaniu z osobami zarażony potwierdził koronawirusa. – Wszyscy, którzy byli w jako takim stanie, musieli jechać na własną rękę z Zakopanego do szpitala do Krakowa. Na szczęście na miejscu uzyskaliśmy pomoc. W piątek dowiedziałem się, że jestem chory. Od dwóch dni mam silne objawy. Kaszel i gorączka. Ogólne osłabienie, że ciężko wstać z łóżka. Właściwie to się nie udaje. Najgorsze są jednak dreszcze. Nie można wystawić spod kołdry nawet kawałka nogi, bo pojawiają się straszne drgawki – mówi Bartłomiej Jurecki.

Koronawirus w Polsce. "Noście maseczki"

Na razie fotoreporter przyjmuje leki takie jak np. w przypadku grypy. – Zalecono mi przyjmowanie syropu na kaszel i w razie gorączki leków zbijających temperaturę – mówi. Koronawirusem zaraziła się także jego żona i mama.

– Leżymy z żoną w łóżkach. Mama była w gorszym stanie i musiała zostać w krakowskim szpitalu. Większość ludzi myśli, że już po koronawirusie. Nie noszą maseczek, a tak naprawdę jest jeszcze gorzej. Jeśli zależy wam na waszych starszych rodzicach i dziadkach to noście maseczki, bo to oni są najbardziej zarażeni – apeluje fotoreporter.

I dodaje: - Patrzymy na polityków, którzy bez maseczek pojawiają się na spotkaniach, wchodzą w tłum ludzi. I myślimy, że skoro oni tak robią, to nic nam już nie grozi. A jest odwrotnie. Koronawirus nadal jest bardzo groźny.

Po pogrzebie Zofii Karpiel-Bułecki jest już ponad 20 chorych na koronawirusa. W uroczystości uczestniczyła m.in. Kayah. Kilka dni temu napisała na Instagramie, że z tego powodu musiała przejść test na koronawirusa. "Przebadałam się w dwóch laboratoriach. Obydwa wyniki ujemne, więc wszystko ok" - napisała piosenkarka.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (405)