Koronawirus w Małopolsce. "Dramatyczna sytuacja"

Oddziały internistyczne w krakowskich szpitalach są przekształcane na covidowe a pacjenci z nich przenoszeni do innych części placówek. O braku wolnych miejsc poinformował szpital im. Józefa Dietla w Krakowie.

- W tej chwili sytuacja jest dramatyczna. Mieliśmy takie dni w tym tygodniu, że kładliśmy pacjentów w salach konferencyjnych przy oddziałach szpitalnych, bo po prostu nie było miejsca, żeby ich położyć na salach szpitalnych. Mamy 30-łóżkowy oddział pacjentów covidowych, który praktycznie zapełnił się w ciągu doby – mówi dla TVN24 Marcin Mikos, zastępca dyrektora szpitala im. Józefa Dietla.

W sobotę rano ministerstwo zdrowia poinformowało o nowych przypadkach zakażenia koronawirusem. Padł dobowy rekord od początku pandemii, ponad 9,6 tys. zakażonych. Sytuacja w Małopolsce jest bardzo trudna.

Z sobotniego raportu resortu zdrowia wynika, że potwierdzonych zostało 1264 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. To więcej niż w piątek, ale mniej niż w czwartek, gdy dobowy przyrost zakażeń w Małopolsce był największy od początku pandemii - 1305 przypadków.

Od soboty niemal cała Małopolska objęta została czerwoną strefą. Lżejsze obostrzenia obowiązują jedynie w powiatach proszowickim, dąbrowskim, tarnowskim oraz brzeskim. To efekt lawinowego wzrostu zakażeń w regionie.

Wojewoda małopolski Łukasz Kmita zapewnia, że system opieki covidowej jest stale rozbudowywany, w oparciu, o szpitale powiatowe, wojewódzkie i resortowe.

Szpitale w Oświęcimiu, Limanowej, Zakopanem oraz Tarnowie będą pełniły wiodącą rolę w leczeniu pacjentów covidowych w czterech subregionach Małopolski - zdecydował.