Koronawirus. Skrzykują się w sklepach bez maseczek. "Tu nie chodzi o prawo"
Koronawirus zmienił nasze życie, a prawo nie zawsze za tym nadąża. Sprzeciw przeciwko noszeniu maseczek przybiera zorganizowane formy, a ogłoszenia o wizytach w sklepach zamieszczane są w mediach społecznościowych. - Będzie jak na "koronaweselu" - mówi Wirtualnej Polsce immunolog dr Paweł Grzesiowski.
"Udowodnijmy, że wypraszanie ze sklepu i odmowa sprzedaży zakupów ludziom bez masek jest otwartym łamaniem naszych konstytucyjnych praw" - apeluje we wpisie w mediach społecznościowych organizator wspólnej wizyty w weekend w podwarszawskich Jankach. Podaje dokładną godzinę "drobnych zakupów", apeluje o spokój i wyznacza plan działania, w tym wezwanie policji i pozew zbiorowy w razie odmowy obsłużenia przez pracowników marketu.
Zdaniem eksperta, dra Pawła Grzesiowskiego to nieodpowiedzialne zachowanie, ale winny jest przede wszystkim brak wspólnego stanowiska polityków w tej sprawie.
- Władza "puszcza oko" do pandemii i osoby, które mają skłonność do teorii spiskowych, to "łapią". Gdyby była jednolita narracja w debacie publicznej, to nastawienie społeczne byłoby inne - mówi WP ekspert ds. zakażeń.
Zobacz też: Powrót do szkoły w Józefowie. "Cieszę się, że mój pierwszak zaczął szkołę normalnie"
W opinii dra Grzesiowskiego to właśnie m.in. dlatego ruchy "anty-covidowe" są coraz silniejsze, a kwestionowane są nie tylko nakazy zakrywania ust i nosa, ale również samo istnienie wirusa czy zasadność leczenia.
Immunolog zauważa, że podobnie jak z koniecznością zakrywania twarzy, było z przekonywaniem Polaków do profilaktycznych szczepień. - Prezentowanie jednego, wspólnego stanowiska w ciągu kilku lat poprawiło o 30 proc. wskaźniki - stwierdza.
Koronawirus. Skrzykują się w sklepach bez maseczek. "Jak na koronaweselu"
Weekendowy protest przeciwników zakazu zakrywania ust i nosa zaplanowano pod Warszawą. Tymczasem Mazowsze - po Małopolsce - znalazło się na czele regionów, gdzie w czwartek odnotowano najwięcej nowych przypadków zakażenia SARS-CoV-2.
- Wiadomo, że im więcej ludzi w zamkniętej przestrzeni, tym ryzyko zakażenie większe. Jeśli choć jeden z protestujących będzie chory, to z zakażeniem będzie jak na "koronaweselu" - ostrzega nasz rozmówca.
Koronawirus. Dr Paweł Grzesiowski: nieudolność legislacyjna władz
Akcja "wspólnych zakupów" planowana w Jankach w weekend nie jest pierwszą. Z nagrań w internecie wynika, że reakcje pracowników ochrony w takich sytuacjach są różne. Tymczasem wśród sprzedawców roznosi się właśnie informacja z Suwałk, gdzie sąd ukarał ekspedientkę grzywną za to, że nie chciała obsłużyć klientki bez maseczki.
- Jeżeli spojrzymy literalnie, to faktycznie wielu prawników podnosi, że te wszystkie obostrzenia powinny zostać wprowadzone ustawami, a nie rozporządzeniami. Niestety, to nieudolność legislacyjna władz - zauważa dr Paweł Grzesiowski.
Koronawirus. Apel lekarza: zróbcie to dla innych
Zaznacza jednak, że nie chodzi tylko o przepisy, ale również o troskę o innych.
- Zanikła empatia, co jest przykre. Młodsi ludzie - jako osoby, które według statystyk są mniej zagrożone - powinni pomyśleć o innych, przede wszystkim starszych, którzy w wyniku tej infekcji mogą stracić zdrowie lub życie - apeluje.
- Noszenie maseczki kilka godzin na twarzy to wbrew pozorom jest poświęcenie. Poświęcenie dla innych. Może na każdej masce powinien być napis: "Robię to dla Ciebie"? - zastanawia się lekarz.