Koronawirus. Przebrał się za choinkę, przez strój zaraziło się 44 osoby
Koronawirus w USA. Jeden z pracowników szpitala w San Jose w stanie Kalifornia w nadmuchiwanym stroju zakaził wirusem SARS-CoV-2 44 osoby z personelu tej placówki medycznej. Jedna z nich zmarła przez COVID-19. Według ekspertów kropelki z wirusem mogły być rozsiewane przez wentylator umieszczony wewnątrz kostiumu.
05.01.2021 | aktual.: 03.03.2022 02:56
Do zakażenia pracowników szpitala w San Jose doszło w święta Bożego Narodzenia. Jeden z pracowników do placówki przyszedł ubrany w nadmuchiwany strój imitujący choinkę. W izbie przyjęć przebywał krótko, jednak zaraził 44 pracowników. Po tym spotkaniu zmarła jedna z kobiet zatrudniana w dziale rejestracji.
"Szanując prywatność pacjentów i ich rodziny nie mamy żadnych dodatkowych informacji do przekazania. Nasze myśli i modlitwy kierujemy do osób dotkniętych tą straszną stratą. Zapewniamy wsparcie naszym pracownikom w tym trudnym okresie" – czytamy w oświadczeniu szpitala, które zostało wysłane do lokalnych mediów.
W ubiegłą sobotę szpital przekazał, że w centrum medycznym odnotowano 43 przypadki zarażenia koronawirusem. Dzień później ta liczba wzrosła do 44. W niedzielę wieczorem placówka medyczna dodała, że z powodu COVID-19 zmarła jedna z pracowniczek szpitala.
Koronawirus w USA. Wentylator rozsiał kropelki z COVID-19
Jak przekazali eksperci, wentylator umieszczony w świątecznym kostiumie, biorąc pod uwagę dużą liczbę osób z COVID-19 przyjmowanych do szpitala, mógł rozprzestrzenić kropelki z wirusem po całym oddziale intensywnej terapii. Aktualnie nadmuchiwane stroje w szpitalu w San Jose są zakazane.
"Oczywiście jest to bardzo nietypowa sytuacja, w której pracownik działał w dobrych intencjach, ale bez wcześniejszego ustalenia lub zgody" - przekazała wiceszefowa szpitala, Irene Chavez. Według niej to wydarzenie powinno służyć jako przestroga.
Szpital w San Jose znajduje się w hrabstwie Santa Clara, które odnotowało ponad 73 600 przypadków zarażenia koronawirusem i 747 zgonów spowodowanych COVID-19. Hospitalizowanych jest prawie 700 osób. Na oddziałach intensywnej terapii przebywa około 160 pacjentów. Tam łóżka w 91 proc. są wypełnione. Na innych oddziałach w ogóle nie ma wolnych miejsc.