ŚwiatKoronawirus. Niemcy tuż przed lockdownem

Koronawirus. Niemcy tuż przed lockdownem

Niemcy. Wprowadzić lockdown jak najszybciej, natychmiast - to reakcja na rekordowe wskaźniki zachorowań za Odrą. Apelują o to lekarze i politycy. Premier Saksonii mówi o potrzebie "autorytarnych środków".

Koronawirus. Niemcy tuż przed lockdownem
Koronawirus. Niemcy tuż przed lockdownem
Źródło zdjęć: © Getty Images
Arkadiusz Jastrzębski

Szef Niemieckiego Interdyscyplinarnego Stowarzyszenia Intensywnej Terapii i Medycyny Ratunkowej Uwe Janssens powiedział, że za każdy kolejny dzień bez twardego lockdownu kolejne osoby zapłacą życiem.

Z kolei szef berlińskiej kliniki Charite Heyo Kroemer w dobitnych słowach ostrzegł przed przeciążeniem szpitali.

- W Niemczech nie ma już łóżek intensywnej terapii z wystarczającą liczbą lekarzy i pielęgniarek - powiedział w programie Tagesthemen w niemieckiej telewizji ARD. - Już niedługo dojdziemy do kresu możliwości - dodał.

Z 442 łóżek na oddziałach intensywnej terapii w Charite już 129 jest zajętych przez pacjentów z COVID-19. Opieka nad nimi oznacza szczególne nakłady sił i środków. Około 70 proc. z nich wymaga sztucznego oddychania.

Zobacz też: Koronawirus. Jacek Jaśkowiak o poznańskim szpitalu polowym

- Podawana liczba wolnych łóżek intensywnej opieki w Niemczech moim zdaniem fałszuje stan faktyczny - uważa Kroemer. Stwierdził, że łóżko można uznać za "wolne" tylko wówczas, jeśli do dyspozycji jest odpowiedni personel.

- A takich łóżek jest w Niemczech już niewiele - powiedział Kroemer, podkreślając, że personel jest nadmiernie obciążony i długo już nie wytrzyma pracy w trybie wyjątkowym.

Wielu lekarzy i pielęgniarzy przeniesiono z innych oddziałów do pracy z pacjentami chorymi na COVID-19. Liczba planowanych operacji została zredukowana o 65 proc.

Koronawirus- Niemcy. Politycy za lockdownem

W obliczu rekordowej liczby prawie 30 tys. zakażeń i prawie 600 zmarłych w ciągu doby (dane Instytutu Roberta Kocha z 11 grundia) prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier nazywa sytuację "nadzwyczaj poważną", a szef MSW Horst Seehofer nawołuje do natychmiastowego lockdownu.

Wtóruje mu premier Nadrenii Północnej-Westfalii Armin Laschet, domagając się "jak najszybszego lockdownu w całych Niemczech". Proponuje wprowadzenie kwarantanny przed świętami, która zostałaby poluzowana w okresie Bożego Narodzenia. Polityk uważa, że we wszystkich landach powinny obowiązywać jednakowe restrykcje.

Koronawirus - Niemcy. "Autorytarne środki"

Zgadza się z nim premier Saksonii Michael Kretschmer. - Potrzebujemy innych, autorytarnych środków państwa - powiedział podczas wizyty w jednym ze szpitali. - Widzimy w tym szpitalu jak w soczewce, dlaczego te środki są konieczne. Oddział intensywnej opieki w Aue jest pełen - poinformował.

Polityk zaapelował o zmianę podejścia ludzi do pandemii. Wciąż dostaje maile z prośbą o poluzowanie istniejących obostrzeń. - To całkowicie błędna ocena sytuacji, w której znajdują się teraz Niemcy - powiedział.

W Badenii-Wirtembergii obowiązuje od soboty (12 grudnia) zakaz wychodzenia z domu, chyba że są ku temu ważne powody. W spotkaniu nie może uczestniczyć więcej niż pięć osób. Całkowity zakaz obowiązuje w godz. 20-5. Spotkania po godzinie 20 będą dozwolone tylko w dniach 23-26 grudnia.

Bawarskie restrykcje należą do najostrzejszych. W tym landzie ogłoszono - podobnie jak na wiosnę - stan katastrofy.

(EPD, AFP/sier)

Źródło artykułu:Deutsche Welle
niemcylockdownkoronawirus
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (144)