Kornel Morawiecki w Iraku. Jest obserwatorem na kurdyjskim referendum niepodległościowym

Kornel Morawiecki, przewodniczący koła poselskiego Wolni i Solidarni, przyleciał do Irbilu na północy Iraku. Jest obserwatorem na odbywającym się tam kurdyjskim referendum niepodległościowym. Morawiecki jest jedynym polskim parlamentarzystą uczestniczącym w tym wydarzeniu.

Kornel Morawiecki w Iraku. Jest obserwatorem na kurdyjskim referendum niepodległościowym
Źródło zdjęć: © PAP | Aleksander Koźmiński

25.09.2017 | aktual.: 25.09.2017 17:02

- Polska powinna pozytywnie odnieść się do wyników kurdyjskiego referendum niepodległościowego - powiedział Kornel Morawiecki.

Podkreślił, że traktuje iracki Kurdystan jako przyczółek dla stabilizacji Bliskiego Wschodu i enklawę pokoju międzyreligijnego.

Morawiecki: ta wojna dotyczy również nas, Polaków

Dodał, że docenia rolę, jaką Kurdystan odegrał w powstrzymywaniu ekstremizmu Państwa Islamskiego oraz pomocy dla uchodźców. - Ta wojna, która tu się toczy, a w której ogromną rolę odgrywają Kurdowie, dotyczy również nas, Polaków - powiedział.

Jako obserwator kurdyjskiego referendum niepodległościowego Morawiecki odwiedził kilka lokali wyborczych w stolicy Regionu Kurdystanu - Irbilu.

Podkreślił, że największe wrażenie zrobił na nim ogromny entuzjazm, jaki widział wśród ludzi biorących udział w głosowaniu. Dodał też, że nie dostrzegł żadnych nieprawidłowości.

Najbogatszy minister. Analizujemy majątek Mateusza Morawieckiego

- Trudno mi ocenić przebieg referendum w sposób całościowy, ale w takim zakresie, jaki mogłem zaobserwować, referendum przebiegało prawidłowo - stwierdził. Wysoko ocenił również zdolność kurdyjskiego wojska - Peszmergi - do zapewnienia bezpieczeństwa głosowania.

Krytycznie odniósł się jednak do sposobu sformułowania pytania referendalnego. Pytanie to brzmi: "Czy chcesz by Region Kurdystanu oraz kurdyjskie tereny poza administracją Regionu stały się niepodległym państwem?".

"Kurdowie są gotowi na dialog z władzami irackimi"

Zdaniem Morawieckiego objęcie terenów spornych niesie za sobą ryzyko, że znów Kurdowie "wejdą w koleiny prowadzące ich ku nieszczęściu". W tym kontekście Morawiecki wspomniał podobne do polskich, tragiczne losy narodu kurdyjskiego. - Kurdowie mieli szansę zyskać niepodległość po pierwszej wojnie światowej, w tym samym czasie co my, ale na ich nieszczęście mieli ropę, co spowodowało, że znów ich tereny zostały podzielone - przypomniał.

Zdaniem Morawieckiego nie ma podstaw do obaw wyrażanych przez niektóre kraje, że referendum doprowadzi do destabilizacji. - Kurdowie przecież nie deklarują, że od razu po referendum ogłoszą niepodległość. Są gotowi na dialog z władzami irackimi - podkreślił.

Źródło artykułu:PAP
irakkornel morawieckikurdowie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (31)