Kornel Morawiecki dla WP: "Mateusz mówił mi, że był nagrywany. To obrzydliwe"
- Mateusz przyznał mi się, że był nagrywany - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Kornel Morawiecki. Tylko nam ojciec premiera zdradza, kiedy ostatni raz rozmawiał z synem na temat afery taśmowej. Sejm rozgrzewają nowe informacje w tej sprawie.
02.10.2018 | aktual.: 02.10.2018 11:37
Na Wieskiej afera taśmowa i nowe publikacje z nią związane - również premiera książki Bartłomieja Sienkiewicza "Państwo teoretyczne" - to wciąż gorący temat.
Onet ujawnił, że najprawdopodobniej istnieją nieznane dotąd nagrania z udziałem Mateusza Morawieckiego. Dziennikarze portalu przeanalizowali 40 tomów akt związanych z aferą podsłuchową.
Po raz pierwszy do nowych doniesień w rozmowie z Wirtualną Polską odniósł się ojciec szefa rządu.
- Mateusz mówił mi, że bywał w Sowie i Przyjaciołach. Przyznał, że mógł być nagrywany. Nie zdradził mi jednak szczegółów - z kim, ani o czym rozmawiał i co mogło zostać konkretnie nagrane. W ostatnim czasie - w ciągu ostatniego roku, półtora - na ten temat nie rozmawialiśmy - przyznaje nam w Sejmie Kornel Morawiecki.
Jak dodaje marszałek senior: - Ja w ogóle jestem przeciwny taśmom, nagrywaniu w tajemnicy, uważam to za obrzydliwą praktykę. To wysoce niegodna forma uprawiania polityki. To degradacja przestrzeni publicznej.
Zobacz także
Chwilę wcześniej na temat publikacji Onetu wypowiadała się na konferencji prasowej rzecznik PiS Beata Mazurek. - To jest odgrzewany kotlet sprzed iluś lat. Powiem tak: karty na stół. Są taśmy, to je pokażcie. A jak nie ma taśm, to przestańcie insynuować - mówiła wicemarszałek Sejmu. Gdy Wirtualna Polska dopytywała, do kogo skierowany jest ten apel - dziennikarzy czy prokuratury - Mazurek nie odpowiedziała.
Zaatakowała media: - Dziwnym trafem te informacje pojawiają się w niemieckich, polskojęzycznych mediach. Zaraz po tym, jak Grzegorz Schetyna wrócił z Niemiec. To skoordynowany atak, taka jest moja ocena. Nie dajmy się ponieść insynuacjom i nie bądźmy naiwni. Pokażcie taśmy i zarzuty, a nie uprawiajcie insynuacji. Dzisiaj atakuje się człowieka, który jest jedną z twarzy kampanii samorządowej. Dlaczego się atakuje? Bo jest silny. Atakuje się zawsze najsilniejszego.
Zobacz także
W poniedziałek portal Onet poinformował, że kelnerzy, którzy nagrywali polityków i biznesmenów w warszawskich restauracjach, podczas przesłuchań w prokuraturze ujawnili treść rozmowy Mateusza Morawieckiego w restauracji Sowa i Przyjaciele. Ówczesny prezes BZ WBK miał dyskutować o kupowaniu nieruchomości bądź zaciąganiu kredytów na tzw. słupy.
Sam szef rządu w Polsat News stwierdził, że data wypłynięcia tych informacji jest "nieprzypadkowa". - To są informacje, które w Warszawie są znane od 3 czy 4 lat - powiedział Morawiecki o nagraniach z restauracji Sowa i Przyjaciele. Odpowiedzialnością za aferę premier obarczał swoich poprzedników.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl