Trwa ładowanie...
30-10-2008 18:25

Kornatowski chce 100 tys. zł za bezpodstawne zatrzymanie

100 tys. zł odszkodowania i zadośćuczynienia żąda b. komendant główny policji Konrad
Kornatowski za swe głośne zatrzymanie w sierpniu 2007 r. w sprawie przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa. 3 listopada Sąd Okręgowy w Warszawie rozstrzygnie jego wniosek.

Kornatowski chce 100 tys. zł za bezpodstawne zatrzymanieŹródło: PAP
d3k5zp9
d3k5zp9

59-letni Kornatowski przed Sądem Okręgowym w Warszawie żąda pieniędzy od Skarbu Państwa za - jak twierdzi - niesłuszne zatrzymanie przez ABW (wraz z b. szefem MSWiA Januszem Kaczmarkiem i szefem PZU Jaromirem Netzlem). Także Kaczmarek wystąpił o 100 tys. zł za niezasadne zatrzymanie - stołeczny sąd wcześniej zawiesił ten proces do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia śledztwa w jego sprawie.

Postawiono im wtedy zarzuty utrudniania śledztwa o przecieku z akcji CBA przez składanie fałszywych zeznań i nakłanianie do nich. Zwolniono ich następnego dnia; na transmitowanej przez telewizje konferencji prokuratura ujawniła podsłuchy ich rozmów, obciążające całą trójkę. Sąd uznał potem, że zatrzymanie Kaczmarka było bezzasadne i nieprawidłowe; nie zakwestionował zaś zatrzymania Kornatowskiego i Netzla.

Sąd przyznaje odszkodowanie za zatrzymanie, jeśli uzna je za "oczywiście niesłuszne". Badając przesłanki decyzji o zatrzymaniu, sędziowie rozważają, czy była taka konieczność, podyktowana np. obawą ukrywania się, ucieczki z kraju lub zacierania śladów. Badają też, czy nie można było wezwać go na przesłuchanie, bez angażowania w to policji lub innych służb.

Kornatowski przekonywał, że nie było podstaw by go zatrzymać, bo stawiłby się na każde wezwanie. Dowodził, że zasądzenie mu pieniędzy (które chce przeznaczyć na edukację córki) sprawiłoby, że może by ktoś się zastanowił, co może spowodować podpis na decyzji o zatrzymaniu. Zarazem dodał, że nic nie zrekompensuje mu utraty jego wizerunku, jako prawnika walczącego z bezprawiem przez dwadzieścia parę lat. Całe moje zawodowe życie zostało zniszczone dla czyjegoś widzimisię - oświadczył.

d3k5zp9

Nie popełniłem żadnego przestępstwa; cierpliwie czekam na koniec śledztwa w swojej sprawie - powiedział. Ujawnił, że od sierpnia 2007 r. prokuratura nie wykonywała z nim żadnych czynności. Dodał, że zarzut ma "dość abstrakcyjny"; pytał nawet retorycznie sąd, jak mógł utrudniać śledztwo, nie wiedząc, że się ono toczy.

Poinformował, że od odejścia z KGP w początkach sierpnia 2007 r. jest bez pracy i pozostaje na utrzymaniu żony. Nikt mnie nie zatrudni jako prawnika, a być robotnikiem zdrowie mi nie pozwala - oświadczył. Ujawnił, że do dziś nie dostał odpowiedzi na swe podanie z 9 sierpnia 2007 r. do ministra sprawiedliwości o przywrócenie do Prokuratury Krajowej, skąd odszedł na szefa KGP (jako szef biura w Prokuraturze Krajowej zarabiał 15 tys. zł).

Gdy zadzwoniono krótko po 6 rano do moich drzwi, myślałem, że to sprzątaczka - mówił b. szef policji. Nie widziałem przyczyn, dla których miałaby mnie budzić o tej porze jakakolwiek służba - dodał, stwierdzając, że przybyli cywile okazali się oficerami ABW z nakazem zatrzymania. Potem wziął ze sobą szczoteczkę do zębów i zmianę bielizny, po czym "zakuto go w kajdany", przewieziono śmigłowcem do Warszawy i przesłuchano w prokuraturze, co trwało do "trzeciej lub czwartej nad ranem".

Rano w izbie zatrzymań policjant przyniósł mi śniadanie, mówiąc: Komendancie, sugeruję tego nie jeść - relacjonował sądowi Kornatowski. Nie wyglądało to apetycznie: suchy chleb z paprykarzem szczecińskim - dodał. Przyznał, że pobyt w izbie zatrzymań był dla niego szokiem: Po 20 latach służby jako funkcjonariusz publiczny, znalazłem się po drugiej stronie. Dodał, że zwolniono go przed godz. 23, dopiero jak skończyła się konferencja prasowa w prokuraturze - jego zdaniem, chodziło o to, by nie powiedział czegoś mediom przed tą konferencją.

d3k5zp9
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3k5zp9
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj