PolskaKornasiewicz: nie wiedziałam o spotkaniu z Krzaklewskim

Kornasiewicz: nie wiedziałam o spotkaniu z Krzaklewskim

Kornasiewicz: nie wiedziałam o spotkaniu z Krzaklewskim
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell

24.02.2005 13:55, aktual.: 24.02.2005 14:23

Była wiceminister skarbu Alicja Kornasiewicz
nie wiedziała o spotkaniu z udziałem m.in. ministra skarbu Emila
Wąsacza, prezesa BIG Banku Gdańskiego Bogusław Kott, prezesa
Eureko Joao Talone i Marian Krzaklewski, jakie odbyło 15
października 1999 roku. W październiku toczyły się negocjacje z
konsorcjum Eureko i BIG BG.

Kornasiewicz jest przesłuchiwana przez sejmową komisję śledczą ds zbadania prawidłowości prywatyzacji PZU. Była wiceminister skarbu powiedziała, że nie wie, dlaczego Krzaklewski, osoba niezwiązana z procesem prywatyzacji spółki, brał udział w tym spotkaniu.

Od 4 października do 28 października konsorcjum Eureko i BIG BG miało wyłączność na prowadzenie negocjacji w sprawie kupna PZU. Zdaniem Ryszarda Zbrzyznego (SLD), który pytał o spotkanie, nie było ono przypadkowe. Jak powiedział, odbyło się wtedy, kiedy zespoły negocjacyjne nie mogły dojść do porozumienia. W czterech pismach z października departament spółek inwestycyjnych ministerstwa skarbu, którym kierował Hubert Kierkowski, przestrzegał przed oddaniem konsorcjum wpływu na władze PZU.

Eureko i BIG BG - jak mówił Zbrzyzny - taki warunek postawiły 8 października. 5 listopada 1999 roku podpisana została umowa prywatyzacyjna, na mocy której konsorcjum kupiło 30% akcji PZU i uzyskało 4 na 8 miejsc w radzie nadzorczej spółki. To spotkanie mogło służyć "rozmiękczeniu" strony ministerialnej - powiedział Zbrzyzny.

Zbrzyzny (SLD) pytał też, dlaczego ministerstwo skarbu nie wróciło w tej sytuacji do rozmów z konkurentem Eureko i BIG BG, francuskim ubezpieczycielem Axa, który - jak uważa poseł - nie stawiał warunku przejęcia kontroli nad zarządzaniem spółką.

Kornasiewicz odpowiedziała, że negocjacje z Eureko i BIG BG trwały "kilka dni". Zakończyły się - nie pamiętam dokładnie - chyba pod koniec października - powiedziała. Zdaniem świadka, konsorcjum "znacznie ustąpiło z tych żądań" (o przejęciu kontroli we władzach PZU). Jej zdaniem, był to powód nie podejmowania rozmów z Axą.

Była wiceminister uważa, że Wąsacz nie miał obowiązku informowania jej o tym, dlaczego nagle wkracza w negocjacje.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także