Korea Północna zagroziła Korei Południowej atakiem "bez ostrzeżenia"
Korea Północna zagroziła Korei Południowej atakiem "bez ostrzeżenia" - podało południowokoreańskie ministerstwo obrony, dodając, że taka wiadomość przyszła z Pjongjangu... faksem. O sprawie pisze "Wall Street Journal".
20.12.2013 | aktual.: 20.12.2013 13:21
List z pogróżkami został przefaksowany przez Komisję Obrony Narodowej, najwyższy organ wojskowy w Korei Północnej, do biura południowokoreańskiego prezydenta. Komunistyczny reżim zagroził "bezlitosnym odwetem bez ostrzeżenia" za "powtarzające się bardzo duże prowokacje przeciwko najwyższym osobistościom Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej, które mają miejsce w środku Seulu".
Władze w Pjongjangu miały na myśli demonstracje, które odbyły się w południowokoreańskiej stolicy w drugą rocznicę śmierci Kim Dzong Ila, ojca obecnego przywódcy Korei Północnej. Protesty zostały zorganizowane przez prawicowych aktywistów i uciekinierów z Północy. Demonstranci spalili kukły północnokoreańskich przywódców, a wydarzenie było relacjonowane przez telewizję.
Władze w Seulu nie pozostały głuche na pogróżki z Północy i odpowiedziały, również faksem, że każda prowokacja spotka się ze "stanowczą karą". Rzecznik resortu obrony podkreślił jednocześnie, że nie zanotowano zwiększonej aktywności północnokoreańskich wojsk.
Stosunki pomiędzy będącymi oficjalnie w stanie wojny państwami koreańskimi w ostatnich miesiącach uległy ponownemu pogorszeniu. W listopadzie władze w Seulu ostrzegały, że północnokoreański reżim jest w stanie wyprodukować broń jądrową z użyciem uranu.
Rada Bezpieczeństwa ONZ zareagowała na to rozszerzeniem międzynarodowych sankcji wobec Pjongjangu. W odpowiedzi Korea Płn. ogłosiła, że przestaje uznawać kończący wojnę koreańską rozejm z 1953 roku oraz wszelkie pozostałe porozumienia odprężeniowe z Południem.
W kwietniu Pjongjang zapowiedział, że ponownie uruchomi produkujący pluton reaktor jądrowy w Jongbion, zamknięty w 2007 roku w ramach międzynarodowego programu "rozbrojenie za żywność", który obecnie znajduje się w impasie.
Źródło: "Wall Street Jorunal", PAP