To co obie strony prawie ustaliły wczoraj, nie przyda się do niczego - przekazał przedstawiciel południowokoreańskiego ministerstwa ds. zjednoczenia.
Rozmowy w północnokoreańskim kurorcie w malowniczych Górach Diamentowych - które początkowo planowano zakończyć w poniedziałek - przedłużono do pięciu dni, aby wypracować szczegóły porozumienia. Jeszcze we wtorek wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze do ich zakończenia. Ministrowie obu państw osiągnęli porozumienie w sprawie przeprowadzenia w grudniu tego roku nowej akcji łączenia rozdzielonych rodzin.
Korea Północna i Korea Południowa ustaliły także, że ich następna siódma runda ministerialnych rozmów odbędzie się w Seulu, po akcji łączenia rodzin.
Fiaskiem natomiast zakończyły się rokowania dotyczące spraw gospodarczych. Mimo przeciągnięcie rozmów do środowego poranka przedstawicielom obu stron nie udało się wypracować wspólnego stanowiska i rozstali się bez podpisania jakiejkolwiek wspólnej deklaracji. (mon)
