Korea Płd.: co najmniej 74 ofiary śmiertelne tajfunu "Maemi"
Potężny tajfun "Maemi" ("Cykada"), który pustoszy wybrzeże Korei Południowej, spowodował już śmierć co najmniej 74 osób i zmusił 25 tysięcy do opuszczenia swych domów - przekazały w niedzielę władze.
Co najmniej 24 osoby uważa się za zaginione. Szybkość tajfunu dochodziła chwilami do 216 km na godzinę i była największa w Korei Południowej od 1904 r. - poinformowały służby meteorologiczne.
"Maemi" przeszedł nad południową i wschodnią częścią półwyspu koreańskiego, powodując olbrzymie zniszczenia. Najmocniej ucierpiała prowincja Południowy Kjeongsang, gdzie co najmniej 15 osób utonęło. Zwały błota całkowicie zablokowały tamtejsze drogi uniemożliwiając jakąkolwiek komunikację.
W porcie Busan potężna wichura przewróciła siedem tysiąctonowych żurawi. W prowincji Chungchong na zachodzie kraju osunięcie ziemi spowodowało wykolejenie się pociągu, 28 osób zostało rannych.
Przejście tajfunu wymusiło zamknięcie czterech elektrowni, które dostarczają prąd do 1,4 miliona domów. Towarzyszące tajfunowi ulewne deszcze spowodowały zagrożenie powodziowe w dolinie rzeki Nakdong. Tamtejsze władze już wydały ostrzeżenie przed powodzią.
W sobotę wieczorem "Maemi" skręcił w kierunku Morza Japońskiego, nad którym powinien osłabnąć - przekazał instytut meteorologiczny.
O tej porze roku nad Koreą Południową często przechodzą tajfuny. W ubiegłym roku tajfun "Rosa" zabił ponad 100 osób.