Konwent Seniorów ws. skrócenia kacencji Sejmu

Posiedzenie Senatu, który ma ocenić ustawy uchwalone podczas obecnych obrad Sejmu, zaplanowane jest od 13 do 15 września.

W piątek w Sejmie zaplanowana jest debata i głosowanie nad trzema wnioskami o samorozwiązanie parlamentu, zgłoszonymi przez PiS, PO i SLD. Skrócenie kadencji nie oznacza jednak, że posłowie nie mogą już obradować. Zgodnie z konstytucją, kadencja Sejmu rozpoczyna się z dniem zebrania się Sejmu na pierwsze posiedzenie i trwa do dnia poprzedzającego dzień zebrania się Sejmu następnej kadencji.

Proponowaliśmy, aby zrobić jeszcze jedno posiedzenie Sejmu, tak by posłowie nie debatowali do czwartej, piątej nad ranem - mówił dziennikarzom sekretarz klubu SLD Wacław Martyniuk po czwartkowym spotkaniu Konwentu Seniorów. Jego zdaniem, część punktów z obecnego posiedzenia można by było spokojnie zrobić w przyszłym tygodniu. PO nie zgodziła się - zaznaczył poseł Sojuszu.

Obecne posiedzenie Sejmu zaplanowane jest do soboty, czwartkowy porządek obrad rozpisany jest do godz. 4 nad ranem już w piątek, z kolei piątkowy - do godz. 2 w nocy.

Jak podkreślił Martyniuk, decyzją Konwentu Seniorów dodatkowe posiedzenie będzie zwołane wyłącznie wtedy, jeżeli będą do rozpatrzenia poprawki Senatu do ustaw, które wyjdą z Sejmu po obecnym posiedzeniu.

Wicemarszałek Sejmu z PO Bronisław Komorowski tłumaczył z kolei dziennikarzom, że jego klub chce, aby Sejm miał możliwość zebrania się, aby mogły funkcjonować komisje - jak dodał - szczególnie te, które pełnią funkcje kontrolne w stosunku do władzy wykonawczej.

Jednak zwoływanie następnego posiedzenia Sejmu, w sytuacji niejasności, co miałoby by być materią prac, może być tylko tworzeniem dodatkowego ringu wyborczego, z niekorzyścią dla jakości tworzonego prawa - uważa polityk Platformy.

Jak dodał, jeśli Senat "upora się" z ustawami, które przyjmą posłowie i przyśle poprawki, wtedy marszałek Ludwik Dorn zapowiedział możliwość zwołania posiedzenia po 20 września.