Kontrowersyjna wystawa w Moskwie

Od kilku dni w Moskwie można zwiedzać i oglądać wystawę "Materiał dowodowy: Donbas. 365 dni ATO". Ta ekspozycja ma specyficzną oprawę. Zebrano i pokazano na niej w realistyczny sposób przedmioty, które przywieziono do stolicy Rosji z ogarniętego konfliktem wschodu Ukrainy.

Wśród eksponatów zwiedzający mogą zobaczyć, między innymi, drastyczne sceny z sal operacyjnych. A także przywiezione z Donbasu ostrzelane samochody, autobusy i karetki, które najechały na miny.
Wystawa to nie tylko eksponaty, ale też dźwięki. Z głośników słychać odgłosy strzałów z karabinów i wybuchów oraz lament kobiet i płacz rannych.

(WP, TVN24, oprac:mg)

Jeden z pawilonów w Ogólnorosyjskim Centrum Wystawowym (dawniej słynna Wystawa Osiągnięć Gospodarki Narodowej) został zaaranżowany na ostrzelane miasto.
Część pomieszczeń została przekształcona w pokoje, w których widać zniszczenia po ostrzałach rakietowych.

W jednej z sal, do której nie mają wstępu dzieci, leżą "ranni". To odtworzona sala operacyjna, pełna "rannych" manekinów. Wszystko wygląda realistycznie.

Jak mówili organizatorzy wystawy, inspiracją dla twórców stały się zdjęcia kilkunastu europejskich fotoreporterów, którzy pracowali przez ostatni rok w Donbasie.

Na wystawie można też zobaczyć ważące kilka ton litery - tworzyły one napis "Debalcewe" przy wjeździe do miasta w Donbasie, o które kilka miesięcy temu trwały zacięte walki. Metalowe litery zostały spiłowane i przetransportowane do Moskwy przez, jak tłumaczyli organizatorzy, "dziesiątki zaangażowanych osób".

Wystawa "Materiał dowodowy" to projekt międzynarodowy, który ma opowiadać o miejscach i ludziach, którzy współcześnie musieli żyć w warunkach konfliktu zbrojnego.. Po Moskwie, organizatorzy planują pokazanie jej w Europie (m.in. w Berlinie) oraz w Nowym Jorku.