Trwa ładowanie...
26-08-2006 09:00

Kontrowersyjna monstrancja na scenie

XXVIII Międzynarodowy Festiwal Folkloru Ziem Górskich w Zakopanem zakończony! Złote, srebrne i brązowe ciupagi rozdane. Jury ogłosiło wyniki, ale emocje wśród zespołów jeszcze nie wygasły. Niektóre, m.in. "Regle" z Poronina miały pretensje do jurorów, że nie zostały docenione.

Kontrowersyjna monstrancja na scenie
d2d77b0
d2d77b0

- Chcielibyśmy wiedzieć, co było źle, cośmy zawinili? - pytał na wczorajszej podsumowującej konferencji prasowej Stanisław Gut, instruktor poroniańskiego zespołu "Regle". - Bardzo nas dziwi, że nie otrzymaliśmy nagrody, bo na Festiwalu w Żywcu byliśmy bardzo chwaleni. Zostaliśmy nagrodzeni. Okazało się, że o takich notowaniach grupy zadecydowała pierwsza część jej programu, gdzie została pokazana procesja, z prawdziwym księdzem niosącym monstrancję. Międzynarodowe jury uznało, że granica między sakrum a profanum została przekroczona.

Religia to nie folklor

- Przekład folkloru na scenę ma pewne granice - zaznaczył Jean Roche, juror z Francji, ekspert ds UNESCO. - Definicja folkoru przyjęta przez UNESCO może mieć różne formy, przez które się wyraża, m.in. przez taniec, śpiew, muzyka, ale nie przez religię. W waszym programie ksiądz celebrował akt, który według mnie jest aktem religijnym. Taki akt może być przywołany, ale nie powinien na scenie być pokazany. Ksiądz nie jest aktorem. Instruktor z Poronina przypomniał jury, że kilka lat temu Hiszpanie pokazali na zakopiańskim festiwalu pielgrzymkę i mimo to dostali nagrodę. Wtedy nie było żadnych kontrowersji - podkreślił Stanisław Gut. - U nas w Polsce ludowość religijna jest bardzo bogata, ale nie można jej mylić z religią. Procesja nie ma charakteru ludowego, a ksiądz i monstrancja to nie pielgrzymka, która jak najbardziej mieści się w konwencji ludowej. Od strony artystycznej, jak zaznaczyli jurorzy, zespół z Poronina reprezentował bardzo wysoki poziom, ale bardzo trudną i zażartą dyskusję wbudziła tematyka
pierwszej części występu.

Nagrody nie są najważniejsze

- Osobiście żal mi zespołu, bo bardzo dobrze zaprezentował się w 2 i 3 części, ale pierwsza była kontrowersyjna - wyjaśnił prof. Alojzy Kopoczek, przewodniczący jury. - Co w Żywcu mogło wzbudzić entuzjazm, przez międzynarodowe jury mogło nie być dobrze przyjęte. Zakopiański Festiwal od kilku już lat wzbudza wśród zepołów coraz silniejsze emocje. Ale na szczęście nie wśród wszystkich. - My nie przyjechaliśmy tutaj, by walczyć o nagrody - przypomniał sens festiwalu przedstawiciel Peru. - Najważniejsze, że uczestniczymy w tym wielkim święcie folkloru, gdzie najistotniejsza jest integracja oraz kultywowanie tradycji i żywej kultury. Niech żyje festiwal!

Zwycięzcy

Złote ciupagi otrzymali: w kategorii tradycyjnej - Węgrzy, w artystycznie opracowanej - Francja, w stylizowanej - Turcja. Srebrne ciupagi przypadły: w kategorii pierwszej - Bułgarii, w drugiej - Rumunii, w trzeciej - Serbii. Brązowe ciupagi zawiozą do swych krajów: w kategorii pierwszej - Północna Grecja, w kategorii drugiej - Kraj Basków z Hiszpanii, w kategorii trzeciej - Turkmenistan. Nagrodę dziennikarzy dostali - Włosi, burmistrza Zakopanego - "Regle" z Poronina, ministra kultury - polski zespół z Republiki Czeskiej. Wyróżnieni zostali: zespół z Jurgowa, z Mordarki, z Dagestanu, Macedonii oraz Peru.

Halina Kraczyńska

d2d77b0
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2d77b0
Więcej tematów