Kontrofensywa w Rosji. "Zełeński nie informował"
Wojsko ukraińskie 6 sierpnia rozpoczęło ofensywę w obwodzie kurskim. Biały Dom podał, że Ukraina nie informowała o swoich planach ataku na obwód kurski i Waszyngton nie miał udziału w tej operacji. Donald Tusk również przekazał, że nie konsultował operacji z Kijowem. Jednak rosyjski wywiad uważa, że "operacja została przygotowana przy udziale amerykańskich, brytyjskich i polskich służb wywiadowczych". - Wydaję mi się, że faktycznie (Wołodymyr Zełenski - przyp.red) nie informował - ocenił w programie "Newsroom" WP analityk PISM dr Wojciech Lorenz. Tłumaczył, że prezydent Ukrainy chciał uniknąć takiej sytuacji jak z nieudaną kontrofensywą z zeszłego roku. Wyjaśnił także, że "nic z tego nie wyszło, bo Rosja zdążyła się uzbroić do takiego stopnia, że Ukraina nie dała rady ich przełamać". - Powodzenie tej kontrofensywy, wejście na teren Rosji, było uzależnione od tego, żeby był efekt zaskoczenia i to się udało osiągnąć - stwierdził Lorenz. - Ukraina, podejmując tę kontrofensywę, bardzo umiejętnie przełamała ten trend (impasu - przyp. red), przejęła inicjatywę - ocenił.