Kontrakt z Petrovalem bez gwarancji bankowych
Zeznający przed komisją śledczą ds. PKN Orlen b. prezes tego koncernu Zbigniew Wróbel przyznał, że kontrakt z Petrovalem na dostawy ropy nie był zabezpieczony gwarancjami bankowymi. Mówił jednak, że wystarczające było zabezpieczenie aktywami Jukosu. Dopytywany dodał, że przy kontrakcie z J&S było zabezpieczenie bankowe.
25.01.2005 | aktual.: 25.01.2005 18:25
Antoni Macierewicz (RKN) chciał więc wiedzieć, kto wypłaci Polsce odszkodowanie za zerwanie kontraktu przez Jukos. W ub. tygodniu szwajcarska spółka Petroval związana z rosyjskim Jukosem powiadomiła PKN Orlen o wstrzymaniu realizacji kontraktu terminowego z grudnia 2002 r. na dostawy ropy naftowej.
Każda firma posiada aktywa, one podlegają arbitrażom, sądom i roszczeniom i do masy upadłościowej zgłaszają się w pierwszej kolejności dłużnicy. Szczegółowe zapisy na jakiej podstawie, gdzie i do jakich arbitraży PKN Orlen będzie zgłaszać roszczenia, znajdują się w kontrakcie - mówił b. szef koncernu. Jego zdaniem, taka procedura trwa najkrócej kilka miesięcy.
Poseł RKN pytał również, czy to prawda, że w kontrakcie na dostawy ropy podpisanym z Petrovalem nie ma możliwości wypowiedzenia umowy przez 7 lat. Ten kontrakt jest zamknięty, ale może zostać wypowiedziany za poniesieniem stosownych kosztów przez obie strony, zarówno gdyby Jukos chciał wypowiedzieć, jak i Orlen. Intencją było, żeby kontrakt zabezpieczał długoterminowo firmę - mówił Wróbel. Nie odpowiedział na pytanie o koszty jakie powinien ponieść teraz Jukos, zasłaniając się tajemnicą handlową.
Prawda jest taka, że ten kontrakt został zawarty na 7 lat bez możliwości wypowiedzenia, a z możliwością przedłużenia na trzy dalsze lata. Na 10 lat przywiązaliście nas do Jukosu, który dziś zbankrutował - taka jest prawda - podsumował Macierewicz.
Wróbel zeznał również, że przed objęciem fotela szefa PKN Orlen nie wiedział, że strona rosyjska żąda odsunięcia spółki J&S i że domaga się sprzedaży Rafinerii Gdańskiej jako warunku dostaw. Dopytywany powiedział, że nie uprzedzał go o tym prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Poseł RKN chciał też wiedzieć, jakie instrukcje co do kontraktu z Petrovalem postawił premier w rozmowie z Wróblem w listopadzie 2002 r., o czym donosiły media. Żadnych instrukcji nie otrzymywałem - odparł b. prezes PKN Orlen. Takiej rozmowy między nami nie było. Była dyskusja, że konieczna jest dywersyfikacja, więc premier mógł co najwyżej zachęcać do dywersyfikacji - dodał.
Macierewicz pytał również o Naftoport. Naftoport to terminal, który ma znaczenie strategiczne, ponieważ może służyć do przeładunku ropy transportowanej z różnych części świata drogą morską.
Wróbel mówił, że Naftoport czerpie zyski głównie ze sprzedaży ropy na zewnątrz. Terminal miał zabezpieczać Polskę, mieliśmy kupować ropę, która by płynęła ropociągiem z Gdańska. Ropa jednak płynie z Polski, wydaje mi się, że to głównie ropa J&S - powiedział. Zaznaczył również, że nie było to częścią kontraktu podpisanego przez PKN Orlen z J&S.