Konsul Niemiec o Adamowiczu: dążył do dialogu z Niemcami

Cornelia Pieper wspomina zaangażowanie zmarłego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza jako współpracę z Niemcami. W wywiadzie z DW krytykuje agresję w mediach i polityce.

Obraz
Źródło zdjęć: © dpa | O. Marques

Deutsche Welle: Pani Konsul, jak odczuwa Pani atmosferę panującą w Gdańsku po śmierci prezydenta Adamowicza?

Cornelia Pieper, Konsul Generalna Niemiec w Gdańsku: Całe miasto mocno to przeżywa, ten czyn jest oczywiście powszechnie potępiany. Obserwuję też wiele symbolicznych gestów wobec zmarłego. Codziennie ludzie zbierają się ulicach. W poniedziałek, kilka godzin po jego śmierci, 10 tysięcy ludzi demonstrowało na gdańskiej starówce przeciwko agresji i przemocy w społeczeństwie i w polityce.

DW: W jaki sposób Pani się dowiedziała? Jak Pani zareagowała?

CP: Byłam zszokowana. Dowiedziałam się o tym z programu informacyjnego. Wszyscy byliśmy w szoku, bo właśnie niedawno przeżywaliśmy wygrane wybory komunalne, w których Paweł Adamowicz po raz szósty został prezydentem Gdańska. Miałam z nim wiele kontaktów, także rodzinnie byliśmy zaprzyjaźnieni. Nie da się pojąć tego, co się stało.

DW: Prezydent Adamowicz był krytyczny wobec rządu. Czy jasne i ostre formułowanie sądów przysparzało mu wrogów?

CP: Paweł Adamowicz był demokratą z przekonania, był na wskroś Europejczykiem. Próbował łagodzić kontrowersyjne tematy pojawiające się w debacie społecznej, wnosząc własne koncepcje. Wystarczy wspomnieć sprawę migracji i integracji uchodźców. Z jego inicjatywy Gdańsk jako pierwsze polskie miasto nawoływało do przyjmowania uciekinierów. Dwa lata temu w Europejskim Centrum Solidarności zainicjował wraz z Gesine Schwan* europejską konferencję burmistrzów i prezydentów miast, którzy uznali, że sami muszą działać w dziedzinie integracji uchodźców, gdy władze państwowe w ich krajach pozostają bierne. Prezydent Gdańska powołał pierwszą w Polsce Radę Integracyjną, w której zasiadają pochodzący z innych krajów mieszkańcy Gdańska. Zawsze pozostawał w dialogu z ludźmi, to było dla niego ważne.

DW: Ta konferencja, o której Pani wspomina, to nie jedyny projekt polsko-niemiecki, w który angażował się Paweł Adamowicz. Co jego odejście oznacza dla relacji między Polakami a Niemcami?

CP: Angażował się osobiście w polsko-niemieckie pojednanie. Doprowadził do zmiany podejścia Polaków do historii Gdańska, który dawniej był też niemieckim miastem. W 2002 r. zorganizował po raz pierwszy Światowy Zjazd Gdańszczan, który od tej pory odbywa się co cztery lata. Przybywają tu wtedy gdańszczanie rozsiani po świecie, byli niemieccy mieszkańcy miasta i ich potomkowie, ale w zjazdach uczestniczą też współcześni gdańszczanie, co oczywiście prowadzi do integracji tych grup.

Adamowicz aktywnie uczestniczył też w naszych konferencjach miast partnerskich w niemieckim MSZ. W 2016 był gospodarzem Polsko-Niemieckiego Kongresu (25. Kongres Towarzystw Polsko-Niemieckich, red.). Dążył do dialogu z Niemcami, którego będzie mi brakować, gdyż był charyzmatyczną i emocjonalną osobowością oraz człowiekiem wielkiego formatu.

DW: Jak odbiera Pani atmosferę ostatnich czasów w Polsce, czy widzi Pani rosnącą agresję języka w życiu publicznym?

CP: Tak bym tego nie sformułowała. Mieszkam w północnej Polsce, która jest regionem otwartym na świat. Niedawno odbyły się wybory do samorządów lokalnych i w naszym regionie wielu kandydowało jako osoby bezpartyjne, a niektóre z tych osób zostały wybrane na burmistrzów i prezydentów miast. Poziom agresji języka rzeczywiście wzrósł, ale myślę, że jest to także proces uczenia się demokracji przez narody, które mają doświadczenie dyktatury, które do 1989 roku żyły w systemie nie respektującym wolności wypowiedzi i mediów, i które muszą się dopiero uczyć prowadzenia demokratycznych sporów. Szczególnie ważną rolę odgrywają tu media i politycy, którzy ponoszą odpowiedzialność za to, w jaki sposób formułują swoje przesłanie. Polityczny spór to jednak część cywilizowanej demokracji.

DW: Czy zatem na istniejące w Polsce podziały społeczne patrzy Pani jako na część żyjącej demokracji i nie należy ich dramatyzować?

CP: Niestety społeczeństwo polskie jest podzielone, to jest fakt. W ciągu najbliższych miesięcy okaże się, w jaki sposób ci, którzy ponoszą za to odpowiedzialność, będą się z tym obchodzić.

DW: Czy jest szansa, że tragiczna śmierć gdańskiego prezydenta zjednoczy Polaków?

CP: Moim zdaniem istnieje duża szansa, by ludzie się jednoczyli, jednak pokażą to najbliższe tygodnie i miesiące. W tym roku mamy w perspektywie ważne wybory – wybory europejskie i do Sejmu. Będzie tu istotne, w jaki sposób politycy różnych partii będą ze sobą rozmawiać. Agresja na pewno nie pomoże w pokonywaniu podziałów. Wolność, tak bardzo wyczekiwana w naszych krajach, wreszcie nadeszła, zarówno w Polsce, jak i w Niemczech wschodnich. Jednak częścią wolności jest także odpowiedzialność, to są dwie strony jednego medalu.

DW: Czy biorąc pod uwagę wewnątrzpolskie spory i napięcia, nazwałaby Pani śmierć Pawła Adamowicza politycznym zabójstwem?

CP: Nie wyciągałabym przedwczesnych wniosków. Wyroki to domena sądów. Napastnik sam przyznał się do politycznych motywów, a psychologowie mówią o osobistej zemście i chęci zaistnienia. To nie do zaakceptowania, by w demokratycznym społeczeństwie dochodziło do takich aktów przemocy. Za to należy się surowa kara.

DW: Jakie przesłanie może wyjść z tej tragedii dla Polski i dla Europy?

CP: Ważna jest świadomość, że w cywilizowanym i ceniącym wolność społeczeństwie, jak tu w Polsce, politycznego przeciwnika także trzeba respektować i że polityczny spór musi się odbywać w cywilizowanych ramach. Polska to wspaniały kraj mądrych i pracowitych ludzi. Ponad 80 procent opowiada się za Unią Europejską. Jestem spokojna o rozwój Polski. Sądzę że ci, którzy w przeszłości stawiali na agresję w mediach i polityce, uświadomią sobie swoją wielką odpowiedzialność.

DW: Dziękuję za rozmowę.

*Gesine Schwan – niemiecka politolog i członkini SPD. W latach 1999-2008 kierowała Uniwersytetem Europejskim Viadrina we Frankfurcie nad Odrą. W latach 2004-2009 była koordynatorką rządu Niemiec ds. współpracy polsko-niemieckiej i poprzedniczką Cornelii Pieper (2009-2013) na tym stanowisku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Eksplozja w Rembertowie. Żandarmeria Wojskowa bada incydent
Eksplozja w Rembertowie. Żandarmeria Wojskowa bada incydent
Dojdzie do spotkania z Xi? Zaskakujące doniesienia zza oceanu
Dojdzie do spotkania z Xi? Zaskakujące doniesienia zza oceanu
Nowe informacje ws. drona pod Tomaszowem Lubelskim
Nowe informacje ws. drona pod Tomaszowem Lubelskim
"Ponad 800 dronów". Zełenski reaguje na rosyjski atak
"Ponad 800 dronów". Zełenski reaguje na rosyjski atak
Tragedia w Chrzanowie. Śmierć 5-latka poruszyła mieszkańców
Tragedia w Chrzanowie. Śmierć 5-latka poruszyła mieszkańców
Katastrofa lotnicza w USA. Nie ma ocalałych
Katastrofa lotnicza w USA. Nie ma ocalałych
Oresznik i symulacja użycia broni jądrowej. Rosja już za ok. tydzień przetestuje granice
Oresznik i symulacja użycia broni jądrowej. Rosja już za ok. tydzień przetestuje granice
Chrześniacy Mościckiego walczą o miliony. Sejm podjął decyzję
Chrześniacy Mościckiego walczą o miliony. Sejm podjął decyzję
Atak na siedzibę rządu w Kijowie. Premier Ukrainy reaguje
Atak na siedzibę rządu w Kijowie. Premier Ukrainy reaguje
Niemcy. System emerytalny na krawędzi
Niemcy. System emerytalny na krawędzi
Pjongjang uhonorował poległych w Ukrainie. Ceremonia wywołała krytykę
Pjongjang uhonorował poległych w Ukrainie. Ceremonia wywołała krytykę
Koniec lata, idzie jesień. Czeka nas pożegnanie z ładną pogodą
Koniec lata, idzie jesień. Czeka nas pożegnanie z ładną pogodą