ŚwiatKonstytucjonaliści: minister nie ma obowiązku przyjąć zaproszenia prezydenta

Konstytucjonaliści: minister nie ma obowiązku przyjąć zaproszenia prezydenta

Nie ma obowiązku, żeby minister przyjmował zaproszenie głowy państwa, to jedynie kwestia kultury politycznej - stwierdzają konstytucjonaliści. Zwracają jednocześnie uwagę, że z konstytucji można wynieść zasadę współpracy i współdziałania władz.

23.09.2015 | aktual.: 23.09.2015 17:37

Konstytucjonaliści odnieśli się w ten sposób do sprawy powstałej wokół zaproszenia na spotkanie minister spraw wewnętrznych Teresy Piotrowskiej przez prezydenta Andrzeja Dudę.

- Nie ma obowiązku, żeby minister przyjmował zaproszenie głowy państwa, prezydent nie ma możliwości zmuszenia ministra do tego, aby ten przyjechał. Wszystko należy traktować w kategoriach zwyczajnej kultury politycznej - powiedział prof. Marek Chmaj.

Przyznał, że minister zaproszony przez głowę państwa - zgodnie z regułami kultury politycznej - jeżeli ma możliwość, powinien zaproszenia prezydenta przyjąć. Ale - zastrzegł - jeżeli nie przyjmie zaproszenia, to nie ma za to żadnych sankcji.

Chmaj powiedział też, że "kwestie polityki wewnętrznej i zagranicznej są określone w konstytucji jednoznacznie - organem prowadzącym politykę zagraniczną i wewnętrzną jest Rada Ministrów, a prezydent w zakresie prowadzenia polityki ma niewielkie uprawnienia".

- Wszystko należy postrzegać w kategoriach kultury politycznej i możliwości - podkreślił konstytucjonalista.

Dr Ryszard Balicki z Katedry Prawa Konstytucyjnego UW powiedział, że z konstytucji można wynieść zasadę współpracy i współdziałania władz. - To główny element, który powinien przyświecać prezydentowi i Radzie Ministrów, oba człony władzy wykonawczej powinny do tego dążyć - powiedział.

Przyznał jednocześnie, że w konstytucji nie znajdziemy szczegółów, które opisywałyby wszystkie sytuacje polityczne. - Konstytucja to nie jest instrukcja obsługi, oczywiście konstytucja nie mówi, kto do kogo chodzi, i dlaczego tam są opisane podstawowe reguły, ale nic więcej. Reszta to jest kwestia kultury politycznej - podkreślił konstytucjonalista.

Balicki zwrócił uwagę, że sytuacja byłaby inna, gdyby prezydent zwołał posiedzenia Rady Gabinetowej. Jak dodał, zaproszenie szefowej MSW przez prezydenta, to "tylko i wyłącznie" zaproszenie na spotkanie, a nie żadna formalna instytucja prawa konstytucyjnego.

Prezydent zaprosił szefową MSW na środę na godz. 17. na spotkanie do Pałacu Prezydenckiego. Rozmowa miała dotyczyć m.in. kwestii uchodźców, którzy mają trafić do naszego kraju. Rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak, poinformowała jednak, że Piotrowska nie spotka się w środę z prezydentem, ponieważ - jak wyjaśniła - w Brukseli trwają jeszcze rozmowy - wieczorem rozpocznie się nadzwyczajny szczyt UE.

Prezydencki minister Krzysztof Szczerski powiedział, że prezydent ciągle oczekuje na spotkanie z minister spraw wewnętrznych. Jak podkreślił, rozmowa mogłaby się odbyć także w innym terminie, który zaproponuje szefowa MSW. Premier Ewa Kopacz powiedziała natomiast, że formułą kontaktów między prezydentem i rządem jest Rada Gabinetowa.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (316)