Konsternacja w Gabinecie Owalnym. Trump spytał gościa o liczbę żon
Podczas poniedziałkowego spotkania w Białym Domu doszło do niecodziennej sytuacji. Prezydent USA Donald Trump spryskał perfumami siebie i Ahmeda al-Sharaę, po czym wręczył butelkę syryjskiemu przywódcy ze słowami: "Tu butelka dla twojej żony! Ile żon masz?". Na tym jednak nie skończył. "Tylko jedną? Nigdy nic nie wiadomo!" - odparł na odpowiedź gościa. Była to pierwsza wizyta syryjskiego przywódcy w Białym Domu od 1946 roku.
W poniedziałek w Gabinecie Owalnym prezydent USA Donald Trump przyjął Ahmeda al-Sharaę, 43-letniego prezydenta Syrii. W pewnym momencie spotkania Donald Trump wyciągnął butelkę swoich perfum z linii "Victory 45-47", spryskał nimi siebie i al-Sharaę, po czym podarował mu jedną butelkę.
"To najlepszy zapach! A tu butelka dla twojej żony! Ile żon masz?" - zapytał nagle. Na co al-Sharaa odpowiedział, że tylko jedną. Trump dynamicznie zażartował: "Tylko jedną? Nigdy nic nie wiadomo!", klepiąc go po ramieniu. Nagranie z tego momentu stało się hitem w mediach społecznościowych.
To żartobliwe - jak na Donalda Trumpa - nawiązanie do islamskiego przyzwolenia na cztery żony (choć pod pewnymi surowymi warunkami). Ostatnim razem, gdy Sharaa był gościem USA, był przetrzymywanym w niesławnym wojskowym więzieniu Abu Ghraib w Iraku.
Perfumy "Victory 45-47" Trump uruchomił w czerwcu 2025 roku. Nazwa odnosi się do jego kadencji jako 45. (od 2017 do 2021 roku) i 47. prezydenta USA (od 2025). Butelka (o pojemności 100 ml) kosztuje 249 dolarów. Jak zapewnia producent, męska wersja zawiera nuty kardamonu, geranium i paproci z drzewno-pikantnym finiszem. Z kolei kobieca wanilię, gardenię i truskawkowy akcent.
Butelki mają formę złotej statuetkę Trumpa z autografem. Przy zakupie dwóch cena spada do 199 dolarów za jedną, trzech z dodatkową zniżką o wartości 150 dolarów. Nie jest to jedyny biznes, który prezydent USA prowadzi piastując stanowisko. Na rynku są dostępne m.in. zegarki z jego linii czy buty oraz monety.
Wystąpił dla bogaczy. Po kilku żartach przerwali mu występ
I tak np. w 2024 roku Trump uruchomił "Official Trump Watch Collection". Dostępne są dwa modele o skrajnie różnych cenach. Pierwsza linia "Fight Fight Fight" dostępna jest od 499 do 799 dolarów. Do wyboru są stalowe lub złote bransolety, a całość wieńczy tarcza z flagą USA. Na rynku pojawiła się też kolekcja "Victory Tourbillon" za zawrotną kwotę 100 tys. dolarów. Edycja jest limitowana do 147 sztuk, wykończona 18-karatowym złotem i 122 diamentami.
Historyczne spotkanie
Była to pierwsza wizyta syryjskiego głowy państwa w Białym Domu od uzyskania niepodległości przez Syrię w 1946 roku. Al-Sharaa, urodzony 29 października 1982 roku w Rijadzie w Arabii Saudyjskiej jako syn syryjskich sunnickich muzułmanów z Wzgórz Golan, dorastał w Damaszku.
Wcześniej znany jako Abu Mohammad al-Julani, dołączył do Al-Kaidy przed inwazją USA na Irak w 2003 roku. Walczył przeciwko siłom amerykańskim właśnie w Iraku, jednocześnie znacznie awansując w Al-Kaidzie w Iraku. W 2006 roku został schwytany i osadzony w więzieniu Abu Ghraib na pięć lat. Po uwolnieniu w 2011 roku założył w Syrii Jabhat al-Nusra, odłam Al-Kaidy.
W 2016 roku grupa zerwała z Al-Kaidą, stając się Jabhat Fateh al-Sham, a w 2017 roku przekształciła się w Hay'at Tahrir al-Sham (HTS) pod jego przywództwem. HTS kontrolowało północno-zachodnią Syrię, a w tym samym czasie al-Sharaa był ścigany przez USA - z nagrodą 10 milionów dolarów.
W grudniu 2024 roku HTS i rebelianci obalili Baszara al-Asada. Al-Sharaa objął władzę 8 grudnia 2024 jako szef rządu tymczasowego, a 29 stycznia 2025 został prezydentem Syrii. Porzucił pseudonim bojowy i mundur.
Ze swojej strony Trump obsypał al-Sharaę pochwałami po spotkaniu. "Pochodzi z bardzo trudnego miejsca i jest twardym facetem. Lubię go" - powiedział Trump o syryjskim prezydencie.
Trump o przeszłości al-Sharai
Trump odniósł się jednak również do kontrowersyjnej przeszłości al-Sharai. "Wszyscy mamy trudne wydarzenia z przeszłości" - powiedział prezydent USA. Dziennikarze nie mieli okazji zadać niezręcznych pytań o przeszłość gościa jako dżihadysty - zostali wykluczeni z Gabinetu Owalnego.
Prezydent Syrii nie otrzymał przywileju podjechania limuzyną pod Zachodnie Skrzydło Białego Domu. Nie było flag, warty honorowej ani prezydenckiego uścisku dłoni przy drzwiach podczas powitania.
Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump przeprowadził rozmowy z prezydentem Syrii w momencie, gdy Departament Skarbu ogłosił przedłużenie zawieszenia sankcji wobec Damaszku o kolejne sześć miesięcy.
Źródło: Al Jazeera