Konstanty Radziwiłł skomentował doniesienia o swojej dymisji. "Nic o tym nie wiem"
Do dymisji niektórych ministrów ma dojść w najbliższych dniach. Powiedziała o tym Beata Szydło. Wśród osób, które mogą pożegnać się z rządem wymieniany jest też Konstanty Radziwiłł. Jednak szef resortu zdrowia zaprzecza temu i powołuje się na prezesa PiS.
Spekulacje na temat rekonstrukcji rządu pojawiają się od kilku tygodni. Wśród ministrów do zmiany najczęściej wymieniany jest szef MSZ Witold Waszczykowski. O jego dymisji mówiło się już po nieudanej ofensywie rządu w Brukseli, żeby nie wybierać na przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska.
Według różnych doniesień ze zmianami powinni się też liczyć Andrzej Adamczyk, Krzysztof Jurgiel, Anna Streżyńska, Krzysztof Tchórzewski. Podobno swojej pozycji w rządzie pewny nie może być Jan Szyszko. Na liście ministrów do dymisji ma się też znajdować Konstanty Radziwłł. Krytycy ministra zdrowia mogą wymienić listę zarzutów, a wśród nich jest przeciągający się strajk lekarzy rezydentów.
Jednak Konstanty Radziwłł w rozmowie z portalem rp.pl dał do zrozumienia, że nigdzie się nie wybiera. - Prezes Jarosław Kaczyński nic nie powiedział o mojej dymisji, nic o tym nie wiem – powiedział.
Zobacz też: to wydarzenie precedensowe. Młodzi lekarze w trakcie specjalizacji ogłosili protest głodowy
Konstanty Radziwłł o przedłużajacym się proteście lekarzy
Minister zdrowia ocenił, że forma protestu lekarzy rezydentów nie zmusza do szybkiego wypracowania kompromisu. Jego zdaniem główny postulat lekarzy, czyli podniesienie nakładów na służbę zdrowia do 6,8 proc. PKB, jest realizowany od kilku lat. - Poprawa sytuacji w kwestiach finansowania tej dziedziny, to bardzo długi proces. Mówimy przecież o ogromnych pieniądzach – mówił Konstanty Radziwiłł.
Minister zdrowia w rozmowie z portalem rp.pl za brak porozumienia obwinił lekarzy rezydentów. - Nie ma woli do dialogu ze strony lekarzy. Spotkaliśmy się wiele razy. Te rozmowy są specyficzne, rezydenci mówią ,że nie odstąpią od postulatu 6,8 proc. PKB – powiedział. Konstanty Radziwiłł dodał, że protest stał się polityczny, a część z lekarzy nawet nie zdaje sobie z tego sprawy.