Polska"Konsorcjum Colloseum straciło 250 mln zł przez działania organów ścigania"

"Konsorcjum Colloseum straciło 250 mln zł przez działania organów ścigania"

Główny oskarżony w procesie w sprawie Colloseum Józef Jędruch twierdzi, że przez organy ścigania jego spółka straciła 250 mln zł. W składanych w środę przed Sądem Okręgowym w Katowicach wyjaśnieniach zarzucił przedstawicielom prokuratury, dawnego Urzędu Ochrony Państwa i Urzędu Kontroli Skarbowej bezprawne działania wobec jego konsorcjum.

"Konsorcjum Colloseum straciło 250 mln zł przez działania organów ścigania"
Źródło zdjęć: © PAP

17.05.2006 | aktual.: 17.05.2006 15:13

Były właściciel Colloseum Józef Jędruch jest jednym z 13 oskarżonych, którym prokuratura zarzuca wyłudzenia na łączną kwotę 430 mln zł. Pod względem wielkości wyrządzonej szkody to jeden z największych procesów w Polsce. Z ustaleń śledztwa wynika, że większość kwoty wyłudzono w obrocie wierzytelnościami, a głównymi oszukanymi przedsiębiorstwami są należące do Skarbu Państwa: Będziński Zakład Elektroenergetyczny (BZE) i Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE).

250 mln zł, o których mówił na rozprawie Jędruch, to łączna kwota zabezpieczonych w jego firmie weksli. Większość z nich to weksle z określonym terminem wykupu, a zostały złożone do depozytu przez prokuraturę cztery lata po upływie tych terminów i przedawniła się możliwość dochodzenia należności z tych weksli - oświadczył.

Zdaniem Jędrucha, przeprowadzone w 2000 r. w siedzibie Colloseum przeszukanie nie było zgodne z wymogami Kodeksu postępowania karnego. Nie opisano zabezpieczonych dokumentów, a jedynie kolor i napisy na segregatorach, w których się znajdowały, całość zapakowano w kartonowe pudła i wywieziono - wyliczał.

Według niego, UOP zabezpieczył nie tylko rzeczy niezbędne do śledztwa, ale też np. zabytkową broń, na którą nie potrzeba zezwolenia.

Jędruch twierdzi też, że niektóre zabezpieczone wtedy dokumenty zaginęły. Jak powiedział, w jednym z zabranych przez funkcjonariuszy segregatorów były dokumenty in blanco. Nie zostały one przekazane do depozytu, nie trafiły też do mnie, innych osób z Colloseum lub syndyka masy upadłościowej spółki - oświadczył.

Jędruch powiedział też przed sądem, że podczas przeprowadzonej w połowie 2000 r. w Colloseum kontroli skarbowej prowadząca ją inspektor bezprawnie wynosiła z siedziby spółki dokumenty. Kilka miesięcy później do przedstawiciela Colloseum miał zadzwonić mąż pani inspektor i zaproponować zwrot dokumentów za 50 tys. zł. W prokuraturze pani inspektor powiedziała, że jej mąż jest pijakiem i nie może odpowiadać za to, co on robi - powiedział Jędruch.

Proces w sprawie Colloseum rozpoczął się na początku tego roku. W ocenie prokuratury samo odbieranie wyjaśnień oskarżonych potrwa do grudnia. Po odczytaniu aktu oskarżenia Jędruch odmówił odpowiedzi na jakiekolwiek pytania. Zdecydował się złożyć wyjaśnienia dopiero gdy zrobił to Krzysztof Ł. - były główny księgowy PSE. Krzysztof Ł., który zdaniem prokuratury naraził swoją spółkę na stratę 67 mln zł, jako jedyny z oskarżonych przyznał się do stawianych mu zarzutów i chce się dobrowolnie poddać karze.

34-letni Jędruch odpowiada w głównym procesie za sześć przestępstw. Najpoważniejsze dotyczy oszustwa na szkodę BZE. Grozi mu do 15 lat więzienia. W postępowaniu zabezpieczono jego majątek na kwotę 10 mln zł, m.in. dwa samoloty, luksusowe samochody, kilka nieruchomości, akcje i gotówkę. Inne zasiadające na ławie oskarżenia osoby - odpowiadające za oszustwa bądź niegospodarność - pełniły funkcje w różnych firmach. Wśród nich jest b. prezes Colloseum Mariusz Ł. i Lidia W. - w przeszłości główna księgowa spółki.

Konsorcjum Finansowo-Inwestycyjne Colloseum istniało od 1996 r. Zaczynało od handlu samochodami i obrotu wierzytelnościami. W końcu lat 90. rozwinęło szeroką działalność finansową, inwestycyjną i handlową. Colloseum kupiło m.in. kontrolny pakiet akcji Huty Pokój w Rudzie Śląskiej i lubelską spółkę PRiM. Dzięki współpracy z innymi akcjonariuszami uzyskało też decydujący głos w akcjonariacie dwóch spółek giełdowych: Huty Ferrum i Energomontażu-Północ.

W marcu 2002 r. Jędruch uciekł z Polski, kiedy Sąd Okręgowy w Katowicach postanowił go aresztować. Zniknęli też wówczas inni podejrzani w tej sprawie. Do tej pory poszukiwany jest b. wiceprezes Colloseum Piotr Wolnicki. Jędrucha zatrzymano w lipcu 2003 r. w izraelskim mieście Jaffa. Znaleziono przy nim sfałszowane dokumenty tożsamości. Pod koniec 2003 r. został sprowadzony do Polski z Izraela na podstawie umowy ekstradycyjnej.

W 2003 r. sąd ogłosił upadłość Colloseum.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)