Konrad Szymański: w Berlinie mamy kłopot ze zrozumieniem polskich interesów
Kiedy porównujemy Wlk. Brytanię i Niemcy, widzimy, że w przypadku Londynu synergia z Polską jest oczywista i nasze racje rozumiane są bardzo dobrze. W Berlinie mamy kłopot ze zrozumieniem polskich interesów - oświadczył w #dziejesienazywo Konrad Szymański, wiceminister spraw zagranicznych.
02.02.2016 | aktual.: 02.02.2016 20:29
Szymański pytany, czy rząd PiS zamierza zacieśnić więzy z Wielką Brytanią kosztem relacji z Berlinem, odparł: "to jest bardzo zero-jedynkowe patrzenie na sprawę". - Gdyby ktoś przeczytał dokładnie expose ministra Waszczykowskiego, to zauważyłby, że to nie jest próba redukcji naszej polityki do dwóch kierunków - wyszehradzkiego i brytyjskiego. UE jest bogata i widzimy na jej mapie wszystkich. W szczególności widzimy Niemcy i Francję, bo dla wszystkich te kraje są kluczowe - tłumaczył.
Jego zdaniem, na 25-lecie polsko-niemieckiego traktatu o współpracy słowo "remanent" wydaje się jak najbardziej właściwe. - Nasze stosunki są bardzo gęste. Warto przemyśleć, gdzie synergie były oczywiste, a gdzie mamy pewne niedobory - podkreślił.
Dodał, że w Berlinie, w przeciwieństwie do Londynu, mamy kłopot ze zrozumieniem polskich racji. - Na tak silne przedstawienie pozycji Wlk. Brytanii w expose [szefa dyplomacji Witolda Waszczykowskiego] wpływa fakt, że bezpieczeństwo jest dzisiaj kwestią numer jeden. Nie rekomendowałbym czytania tego wskazania jako kierunku dla polskiej polityki europejskiej. Ona jest bardziej skomplikowana - zaznaczył wiceminister spraw zagranicznych.