Konin: brutalnie pobity 14‑latek wybudzany ze śpiączki farmakologicznej. 15‑letni sprawca trafi ma 3 miesiące do schroniska dla nieletnich
• 14-letni uczeń gimnazjum pobity przez starszych kolegów wciąż walczy o życie w szpitalu
• Jego stan jest ciężki, ale stabilny - poinformowała WP Monika Gutkowska ze szpitala w Koninie. TVN24: 14-latek jest wybudzany ze śpiączki farmakologicznej
• 15-latek podejrzany o pobicie trafi na 3 miesiące do schroniska dla nieletnich. W sprawę zamieszanych jest jeszcze dwóch 15-latków
• Karetkę trzeba było wezwać bezwzględnie - uważają dyrektor szpitala, kurator oświaty, a także wiceprezydent Konina
27.10.2016 | aktual.: 27.10.2016 16:29
14-latek skatowany w szkolnej toalecie przez trzech starszych kolegów wciąż walczy o życie w szpitalu. - Jego stan jest ciężki, ale stabilny - powiedziała WP Monika Gutkowska z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Koninie.
- Dobra wiadomość jest taka, że jego stan się nie pogorszył - dodała. Nastolatek jest wybudzany ze śpiączki farmakologicznej.
Do sprawy odniósł się Sąd Rejonowy w Koninie. Wiceprezes Daniel Adamczyk na konferencji prasowej przedstawił dotychczasowe ustalenia policji.
- Dwie osoby zwabiły pokrzywdzonego do toalety, natomiast trzecia, już w środku miała go dwukrotnie uderzyć pięścią w twarz. Z ustaleń nie wynika, żeby dwie osoby trzymały 14-latka, ale na pewno znajdowały się w pomieszczeniu. Dwóch 15-latków się przyznało, jeden, który nie uderzał, nie przyznał się - mówi sędzia Adamczyk.
Najbardziej agresywny 15-latek w czwartek został doprowadzony do sądu. Sędzia postanowił, że najbliższe trzy miesiące spędzi on w schronisku dla nieletnich. Wobec dwóch pozostałych zadecydował o dozorze kuratora. Wcześniej Adamczyk mówił, że 15-latek, który miał uderzać 14-latka, był wcześniej objęty już pieczą kuratora. W kwietniu sąd przydzielił mu go z powodu naruszenia nietykalności cielesnej.
Skatowany, bo faulował dziewczyny podczas meczu?
14-latek został pobity w poniedziałek, podczas przerwy. Powód? Tydzień wcześniej w szkole odbył się turniej piłki nożnej. 14-latek miał faulować dziewczyny biorące w nim udział, traktować je w taki sam sposób na boisku jak chłopców. 15-latkowie rzekomo postanowili się zemścić.
- Okoliczności są dość rozmyte - powiedział wcześniej asp. sztab. Marcin Jankowski, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Koninie. Dodał, że zeznania chłopców nie są spójne.
Skatowany w toalecie chłopiec wyszedł z niej o własnych siłach. Poszedł na lekcję, jak gdyby nic się nie stało. Podczas zajęć gorzej się poczuł.
- Chłopak zgłosił się do szkolnego pedagoga - opowiada WP rzecznik konińskiej policji. - Ten, gdy dowiedział się, że nastolatek został pobity, wezwał policję. Powiadomił też rodziców chłopca.
Był przytomny, gdy trafił do szpitala
Dlaczego pedagog nie wezwał pogotowia ratunkowego? - 14-latek nie miał żadnych widocznych obrażeń - tłumaczy WP asp. sztab. Jankowski. - Zasugerował jednak, by chłopca przebadał lekarz.