PolitykaKoniec zawieszenia broni na Ukrainie? Poroszenko w rozmowie z Merkel: rozejm nie jest przestrzegany

Koniec zawieszenia broni na Ukrainie? Poroszenko w rozmowie z Merkel: rozejm nie jest przestrzegany

• OBWE ma problemy z dostępem na tereny zajęte przez separatystów - dodał Poroszenko

• Prezydent Ukrainy poinformował o "ostrzałach ze strony rosyjskich bojowników"

• Zaapelował o działania ws. uwolnienia zakładników przetrzymywanych w Donbasie

Koniec zawieszenia broni na Ukrainie? Poroszenko w rozmowie z Merkel: rozejm nie jest przestrzegany
Źródło zdjęć: © AFP | STR

29.09.2016 | aktual.: 29.09.2016 17:38

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko oświadczył w rozmowie telefonicznej z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, że rozejm w Donbasie nie jest przestrzegany, a Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie ma problemy z dostępem na tereny zajęte przez separatystów.

"Petro Poroszenko poinformował (Merkel) o ostrzałach (sił rządowych) ze strony rosyjskich bojowników, co przeczy ustaleniom o zawieszeniu broni" - przekazano w komunikacie.

Poroszenko oświadczył, że w dążeniach do uregulowania konfliktu na wschodzie Ukrainy najważniejsze jest, by obserwatorzy OBWE mieli swobodny dostęp do wszystkich obszarów Donbasu, które kontrolowane są dziś przez prorosyjskich separatystów.

Prezydent zaapelował o bardziej aktywne działania wspólnoty międzynarodowej na rzecz uwolnienia zakładników, którzy są przetrzymywani przez bojowników w Donbasie.

Merkel ze swej strony zadeklarowała, że Niemcy gotowe są przyjąć na leczenie wiceszefa samorządu krymskich Tatarów, Medżlisu, Ilmi Umerowa, który był więziony na zaanektowanym przez Rosję Krymie od stycznia 2015 roku i został zwolniony z aresztu na początku września ze względu na zły stan zdrowia.

Merkel przekazała także wyrazy współczucia w dniu obchodów 75. rocznicy dokonanych przez hitlerowskie Niemcy masowych egzekucji Żydów w kijowskim Babim Jarze. - Tego dnia jesteśmy z wami - oświadczyła kanclerz, cytowana przez administrację Poroszenki.

W ramach rozejmu każda ze stron konfliktu miała wycofać ludzi i sprzęt bojowy

Misja OBWE na Ukrainie poinformowała, że mimo porozumienia o rozejmie na wschodzie Ukrainy jej obserwatorzy nie mogą skontrolować jego realizacji ze względów bezpieczeństwa. Misja wyjaśniła, że dojazd do jednego z miejsc, gdzie mają powstać trzy pilotażowe strefy bez oddziałów wojskowych i sprzętu, jest zaminowany. Chodzi o trasę do miejscowości Zołote.

Porozumienie mówiące o utworzeniu stref rozejmu zawarto w ubiegłym tygodniu w stolicy Białorusi, Mińsku. Podpisali je przedstawiciele Ukrainy, Rosji i OBWE, a później przyłączyli się do niego przywódcy Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) i Ługańskiej Republiki Ludowej (ŁRL) Ołeksandr Zacharczenko i Ihor Płotnicki.

Trzy strefy wyznaczono w pobliżu miejscowości Stanica Ługańska, Zołote i Petrowske. Mają one liczyć po 4 kilometry kwadratowe powierzchni, a każda ze stron konfliktu ma wycofać ludzi i sprzęt bojowy na kilometr w głąb od zajmowanych obecnie pozycji.

Wytyczenie stref zaproponowali ministrowie spraw zagranicznych Francji i Niemiec, Jean-Marc Ayrault i Frank-Walter Steinmeier. Ich zdaniem może to przyspieszyć realizację politycznej części mińskich porozumień pokojowych w sprawie Donbasu. Mówią one m.in. o wyborach samorządowych na opanowanych przez separatystów terytoriach, nadaniu tym obszarom specjalnego statusu i amnestii dla bojowników, którzy nie dopuścili się ciężkich przestępstw.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (185)