Koniec przesłuchań finałowych XIV Konkursu Chopinowskiego. Czy główna nagroda pojedzie do Chin?

Alexander Kobrin zagrał Koncert fortepianowy e-moll op. 11 w sposób być może godny finalisty, ale z pewnością nie laureata pierwszej nagrody. Zapewne to dająca się zauważyć ogromna trema artysty nie pozwoliła pokazać mu nic więcej, poza poprawnym wykonaniem programu.
O wiele ciekawiej zaprezentowała się - zgodnie z oczekiwaniami - Ingrid Fliter, która jako jedyna wybrała na program finału Koncert f-moll op. 21. Dramatyczny charakter tego dzieła zdawał się idealnie odpowiadać temperamentowi argentyńskiej pianistki, która grała go z widoczną przyjemnością. Tak też się tego wykonania słuchało.
Dopóki jednak nie pojawił się na scenie Yundi Li, wciąż brakowało w atmosferze sali koncertowej przekonania, że któremuś z finalistów rzeczywiście należy się główna nagroda. Po występie tego pianisty można przynajmniej oczekiwać, że główna nagroda pojedzie być może do Chin. A może również i druga, bo kolejny najbardziej udany występ w finale to wczorajsze wykonanie koncertu przez Sa Chen.

Jury na tegorocznym konkursie lubi jednak zaskakiwać i być może także w finale podejmie decyzje zupełnie różne od ogólnych oczekiwań. Najczęściej słyszanym na dwie godziny przed ogłoszeniem wyników pytaniem jest jednak, nie kto zdobędzie I nagrodę, ale czy w ogóle taka zastanie przyznana. W dwóch poprzednich edycjach konkursu nikt nie dostąpił zaszczytu otrzymania tytułu laureata I nagrody, co niewątpliwie pozostawiło uczucie niedosytu wśród finalistów i publiczności. W tym roku wciąż mówi się o wyjątkowo wysokim poziomie konkursu, co pozwala sądzić, że I nagroda zostanie jednak przyznana.
Wyniki finału konkursu poznamy około godziny 23.

Katarzyna Roszkowska, WP