PolskaKoniec moherowego beretu!

Koniec moherowego beretu!

Miał być hitem sezonu i najmodniejszym
nakryciem głowy. A tu klapa. Tej zimy Polacy kupili dwa razy mniej
moherowych beretów niż w latach poprzednich - czytamy w "Metrze".
Dla sprzedawców moheru to najgorszy wynik od lat.

23.03.2006 | aktual.: 23.03.2006 06:37

Tej zimy moher sprzedawał się dużo gorzej niż rok temu. Nie wiem, co się stało - przyznaje Wanda Trzeciak z zarządu jeleniogórskiej firmy Anilux, głównego importera moheru na nasz rynek. Jej firma co roku przed sezonem jesienno-zimowym kupuje surową wełnę moherową z Wielkiej Brytanii. Przerabia ją na włóczkę i sprzedaje polskim firmom odzieżowym, które szyją z tego moherowe berety, szale i swetry.

Tej zimy o moherze mówiło się w Polsce tak dużo, że firma oczekiwała wzrostu liczby zamówień. Dokupowano więc moher jeszcze w środku sezonu. Byliśmy pewni, że zapotrzebowanie będzie większe niż w poprzednich latach. A tu nic. Teraz zaczyna się już sezon wiosenno-zimowy, a w magazynach mamy pełno moheru - mówi dziennikowi Trzeciak.

Dodaje, że polski rynek moheru zachowywał się tej zimy zupełnie inaczej niż reszta świata: Młodzież zachodniej Europy zachwycała się moherem, wszystkich ogarnęła moda dziergania na drutach moherowych ubrań, a u nas młodzi nie chcą nosić nic z moherem. Jesteśmy ewenementem na skalę światową - uważa.

Właściciel konińskiej firmy Wlo-rex z tej samej branży Grzegorz Włodarczyk też nastawił się na duże zyski i jeszcze w listopadzie chciał sprowadzić z Włoch do Polski dwa kontenery tej wełny: Już miałem składać zamówienie, dzwonię do włoskiej hurtowni, mówię im, że jestem z Polski, a oni do mnie: "O! Następny! Jest pan dziś naszym szóstym klientem z Polski". Wtedy uzmysłowiłem sobie, że nie jestem jedynym Polakiem, który wpadł na ten genialny pomysł, by sprowadzić moher. Dobrze, że wtedy odłożyłem słuchawkę. Teraz zostałbym na lato z magazynem pełnym moheru - mówi Włodarczyk.

"Metro" dodaje, że pan Włodarczyk się cieszy. A ci, którzy liczyli w myślach miliony, wyszli na tym biznesie jak Zabłocki na... moherze. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)