Koniec misji obserwatorów ONZ w Syrii
Rada Bezpieczeństwa ONZ ogłosiła zakończenie misji swoich obserwatorów w Syrii. - Nie zostały spełnione warunki aby misja mogła być kontynuowana - powiedział ambasador Francji przy ONZ Gerard Araud po spotkaniu Rady Bezpieczeństwa w sprawie Syrii. Misja obserwatorów ONZ w Syrii zakończy się w niedzielę o północy.
16.08.2012 | aktual.: 16.08.2012 20:42
Francuski ambasador zaznaczył, że nie zostały spełnione warunki przedłużenia misji ONZ.
Żal z powodu nieprzedłużenia misji obserwacyjnej wyraził rosyjski ambasador przy ONZ Witalij Czurkin. Powiedział, że pięciu stałych członków RB: Rosja, Chiny, USA, Francja i Wielka Brytania, a także główne państwa regionu spotkają się w piątek w Nowym Jorku, aby omówić problem syryjski.
Ambasador Rosji przy ONZ Witalij Czurkin powiedział, że pięciu stałych członków RB: Rosja, Chiny, USA, Francja i Wielka Brytania, a także główne państwa regionu spotkają się w piątek rano w Nowym Jorku, aby omówić problem syryjski. Czurkin wyraził żal z powodu nieprzedłużenia misji obserwacyjnej.
- Sądzimy, że ci członkowie Rady, którzy upierali się, że misja UNSMIS nie może być kontynuowana, nie są naprawdę zaangażowani w zakończenie przemocy i w pracę dla politycznego uregulowania w Syrii - powiedział Czurkin.
Moskwa wraz z Pekinem zawetowała trzy rezolucje RB ONZ krytykujące władze Syrii i grożące im sankcjami.
W lipcu RB oznajmiła, że przedłuży mandat obserwatorom, tylko wówczas, gdy zostanie stwierdzone zaprzestanie użycia ciężkiej broni, a poziom przemocy stosowanej przez obie strony konfliktu będzie na tyle niski, że umożliwi działanie misji. Obserwatorzy ONZ przybyli do Syrii w kwietniu by monitorować rozejm, który w rzeczywistości nigdy nie wszedł w życie.
W liście skierowanym w ubiegłym tygodniu do RB sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun powiedział, że wyznaczone założenia nie zostały osiągnięte i misja nie może wykonywać swych zadań.
Niemniej, jak powiedział ambasador Araud, ONZ pragnie zachować obecność w Damaszku w postaci biura łącznikowego. Ma to być "niewielka grupa 20-30 osób" - powiedział Edmont Mulet, przedstawiciel ONZ ds. operacji pokojowych.
- Jest oczywiste, że obie strony w Syrii wybrały drogę wojny, otwartego konfliktu i przestrzeń dla dialogu politycznego, dla zaprzestania wrogich działań i dla mediacji jest w tej sytuacji bardzo zredukowana, lecz nie znaczy to, że nie powinniśmy być zaangażowani - powiedział Mulet.
Misja ONZ w Syrii liczyła początkowo 300 nieuzbrojonych obserwatorów, którzy zawiesili większość swych działań 16 czerwca z powodu coraz większego zagrożenia wzmagającą się przemocą. Obecnie UNSMIS liczy ponad 70 osób personelu cywilnego, który zajmuje się pomocą humanitarną i monitoruje przypadki łamania praw człowieka.