Koniec kryzysu rządowego we Włoszech?
Włoska centrolewicowa koalicja pod wodzą premiera Romano Prodiego jest coraz bliższa porozumienia w sprawie utrzymania w obecnym kształcie dotychczasowego rządu na czele z jego szefem.
23.02.2007 | aktual.: 23.02.2007 11:07
W wyniku przegranej w Senacie Prodi podał się do dymisji, ale prezydent Giorgio Napolitano wstrzymał się z jej przyjęciem do czasu trwających drugi dzień konsultacji politycznych na temat rozwiązania obecnego kryzysu.
Zaakceptowany dokument programowy
Włoska prasa zwraca uwagę na szansę na porozumienie wewnątrz podzielonej, składającej się aż z 9 ugrupowań koalicji rządowej. Świadczy o tym to, że przywódcy ugrupowań koalicyjnych zaakceptowali przedstawiony przez Prodiego 12-punktowy dokument programowy. Premier zażądał od koalicjantów całkowitego jego poparcia, od tego uzależniając swą dalszą obecność w rządzie. W dokumencie tym znajdują się niemal wszystkie sporne kwestie, które podzieliły koalicję i w rezultacie doprowadziły do dymisji szefa rządu.
W pierwszym punkcie tego swoistego paktu z koalicjantami, jak nazywa dokument prasa, Prodi zażądał od wszystkich ugrupowań "poszanowania międzynarodowych zobowiązań i misji pokojowych". Chodzi przede wszystkim o pełne poparcie dla obecności włoskich wojsk w Afganistanie, przeciwko czemu głosowali w parlamencie niektórzy koalicjanci z partii komunistycznej i ugrupowania Zielonych.
To właśnie brak zgody co do polityki zagranicznej bezpośrednio przyczynił się do środowej dymisji premiera. W Senacie rząd przegrał bowiem głosowanie nad informacją wicepremiera i szefa dyplomacji Massimo D'Alemy na temat polityki zagranicznej Włoch.
Kolejne postulaty premiera to m.in. zgoda w sprawie rządowego dekretu o liberalizacji handlu i usług, wspólne wysiłki na rzecz rozwoju południa Włoch i budowa superszybkiej kolei na trasie Lyon-Turyn, kontestowana przez ekologów i niektórych lokalnych polityków koalicyjnych z Piemontu.
Nierozwiązany spór
W programie tym nie znalazł się natomiast szeroko ostatnio dyskutowany rządowy projekt ustawy o przyznaniu niektórych praw i przywilejów parom żyjącym w stałych związkach, w tym homoseksualistom. Również ta kwestia wywołała nie tylko gwałtowne protesty włoskiego Kościoła i Watykanu oraz samego papieża, ale także spory wewnątrz koalicji. Stanowczo od tego przyjętego już przez rząd projektu odciął się minister sprawiedliwości, katolicki polityk centrum Clemente Mastella.
Wszystko wskazuje na to, że Romano Prodi otrzymawszy od koalicjantów obietnicę lojalności i dyscypliny w czasie głosowań w parlamencie zdecyduje się pozostać premierem. Na wszelki jednak wypadek politycy centrolewicy szukają innego kandydata. Jako jeden z nich wskazywany jest przewodniczący Senatu Franco Marini.
Polityczne konsultacje, prowadzone przez prezydenta Napolitano mają zakończyć się w piątek. Do Kwirynału zostali zaproszeni na rozmowy przedstawiciele partii opozycji. Ich lider, były premier Silvio Berlusconi domaga się stanowczo rozpisania natychmiastowych przedterminowych wyborów, ale zdaniem komentatorów nie przekona szefa państwa do tego pomysłu.
Sylwia Wysocka