Koniec handlu krwawymi diamentami
Zarządzenie wykonawcze zabraniające importu do USA
diamentów niewiadomego pochodzenia podpisał prezydent USA George W. Bush. Pieniądze z handlu diamentami są często przeznaczane na wojny domowe w Afryce.
30.07.2003 | aktual.: 30.07.2003 06:21
W ten sposób Stany Zjednoczone, największy importer diamentów na świecie, dostosowały swoje przepisy do wymogów międzynarodowego porozumienia zabraniającego handlu "konfliktowymi" lub "krwawymi" diamentami. Zaakceptowane przez ONZ, porozumienie to wprowadza obowiązek udokumentowania drogi diamentu od kopalni do wystawy jubilera.
Dochody z nielegalnego handlu diamentami służą do finansowania konfliktów zbrojnych w Angoli, Sierra Leone, Kongu i Liberii. Grupy obrony praw człowieka zwracają uwagę, że różnej maści rebelianci stosują pracę przymusową w kopalniach diamentów, a pieniądze z ich sprzedaży przeznaczają na zakup broni i operacje wojskowe.
Porozumienie międzynarodowe znane jako Kimberley Process włącza do procedury kontroli obrotu nieoszlifowanymi diamentami przedstawicieli przemysłu diamentowego, grupy obrony praw człowieka oraz władze kilkudziesięciu państw.