Koniec absurdu. Po 66 latach w Szwecji można tańczyć
To przełomowy moment dla Szwedów, relikt przeszłości odchodzi do lamusa. Trwający od przeszło 66 lat zakaz tańczenia w pubach i nocnych klubach został zniesiony.
W środę 24 maja szwedzki parlament zniósł obowiązujący od ponad 66 lat zakaz tańczenia. Od 1 lipca każdy klient baru czy klubu, którego najdzie ochota na pląsy w rytm muzyki, będzie mógł to robić. Zdaniem części posłów szwedzkiego Riksdagen, co podkreślają skandynawskie media, to "reforma wolności".
Można tańczyć bez niczyjej zgody
Choć brzmi to absurdalnie, w Szwecji przez dziesięciolecia nie wolno było tańczyć w klubach nocnych i pubach. Zakazywała tego ustawa z 1956 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W latach 50. ubiegłego stulecia Szwecja zmagała się z problemem masowych imprez tanecznych, podczas których młodzież piła alkohol i słuchała "niemoralnej muzyki". Rząd postanowił to zmienić, zakazując harców na parkietach. Od tamtej pory właściciele lokali musieli wystąpić o specjalne zezwolenie. W przeciwnym razie, gdy któregoś z klientów po paru drinkach naszła ochota na bujanie się w rytm muzyki, byli zmuszeni natychmiast interweniować.
W 2016 roku szwedzki parlament pochylił się nad kontrowersyjnym zakazem. Potem na jakiś czas sprawa ucichła przez pandemię koronawirusa.
- To nielegalne, żeby wstrzymywać kogoś od tańca, gdy w organizmie krąży alkohol, a w tle słychać piękne nuty - komentowała w trakcie debaty w parlamencie poseł Charlotte Nordström.
"Wszystkie partie głosowały za zniesieniem słynnego zakazu tańca" - podkreśla nawet duńska stacja TV2.
Zgodnie z nowymi przepisami, jakie wchodzą w życie od 1 lipca, w lokalach można bez skrępowania tańczyć całą noc. O pląsach w przestrzeni publicznej, np. w ogródkach barowych czy podczas imprez na ulicach czy placach, właściciele knajp / organizatorzy imprez będą musieli informować policję. Mundurowi ocenią, czy potańcówka może zakłócić spokój i wpłynąć na bezpieczeństwo.