Kongres rozważa pomoc wojskową dla Polski w budżecie na 2006 r.
Pomoc wojskowa dla Polski w wysokości 100
mln dolarów, zapowiedziana w czasie wizyty prezydenta
Kwaśniewskiego w USA i skreślona z budżetu na rok bieżący, ma
jeszcze szanse znaleźć się w budżecie na rok podatkowy 2006.
Obie izby Kongresu już w kwietniu rozpoczną rozważania nad włączeniem do budżetu na rok 2006 pakietu pomocy wartości 400 mln dolarów. 100 mln z tej sumy miałaby otrzymać Polska w uznaniu swoich zasług w operacji wojskowej w Iraku.
Administracja USA włączyła wspomniane 400 mln dolarów (z czego 200 mln dol. stanowi tzw. Fundusz Solidarności, a drugie 200 mln dol. Fundusz Partnerów w Globalnej Wojnie z Terroryzmem) do tzw. dodatkowego preliminarza budżetowego na rok 2005. Wynosi on 81,9 miliarda dolarów i przeznacvzony jest na wydatki związane z wojną w Iraku i Afganistanie.
W czwartek Komisja Przydziału Środków Budżetowych Izby Reprezentantów skreśliła jednak z preliminarza pakiet pomocy 400 mln dolarów. Komisja zredukowała też niektóre inne proponowane przez rząd w preliminarzu wydatki na "sprawy międzynarodowe", jak pomoc dla ofiar tsunami w Azji Południowo-Wschodniej czy budowa ambasady USA w Bagdadzie.
Jak powiedziała Christie Hellmer, rzeczniczka przewodniczącego komisji, republikańskiego kongresmana Jima Kolbego, środki z dodatkowego preliminarza (Supplemental) przeznaczane są tylko na sfinansowanie najpilniejszych potrzeb, jak uzbrojenie wojsk w Iraku. Pakiet pomocy 400 mln dolarów będzie jednak rozważany w regularnym budżecie na rok podatkowy 2006 - dodała Hellmer.
Jak powiedział rzecznik Komisji Przydziału Środków Budżetowych John Scofield, jej członkowie mieli jeszcze inne zastrzeżenia wobec programu pomocy wartości 400 mln dolarów. Program ten nie został dobrze określony ani dobrze uzasadniony. Nie było nawet jasne, jakie kraje miałyby otrzymać te pieniądze. Musimy mieć pewność, na jakie cele idą pieniądze podatnika, a nie dostaliśmy informacji na ten temat - powiedział Scofield.
To nowy program pomocy, są już inne, i nie uważaliśmy, że musimy tworzyć nowy. W sytuacji, gdy mamy duży deficyt budżetowy, musimy też mieć pewność, że fundusze, które przydzielamy, są rzeczywiście potrzebne już w tym roku budżetowym - dodał Scofield. Z drugiej strony, jesteśmy gotowi pomóc naszym partnerom w wojnie z terroryzmem. Za kilka miesięcy będziemy przygotowywać regularny budżet na pomoc zagraniczną, wartości około 19 miliardów dolarów, i kongresman Kolbe powiedział, że rozważy wtedy te propozycje (pakietu 400 mln dolarów) - oświadczył.
Podobne wątpliwości co w Izbie Reprezentantów pojawiły się wobec Funduszu Solidarności także w Senacie. W ubiegłym tygodniu członkowie senackiej Komisji Budżetowej przedstawili je sekretarz stanu Condoleezzie Rice, gdy ta przedłożyła komisji program pomocy dla krajów sojuszniczych w wysokości 400 mln dolarów. Senatorowie mieli pretensje do Rice, że nie chciała ujawnić, które kraje miały otrzymać pomoc z tego funduszu - chociaż, uzasadniając jego potrzebę, wspomniała m.in., że Polska wydała już ok. 500 mln dolarów na swój udział w operacji w Iraku.
Funduszem Solidarności i Funduszem Partnerów w Globalnej Wojnie z Terroryzmem ma zarządzać Departament Stanu, ale senatorowie i kongresmani domagają się większej kontroli nad jego spożytkowaniem.
Tomasz Zalewski