PolskaKongres programowy PiS - na przełomie czerwca i lipca na Śląsku

Kongres programowy PiS - na przełomie czerwca i lipca na Śląsku

Kongres programowy Prawa i Sprawiedliwości odbędzie się na przełomie czerwca i lipca na Śląsku. Partia chce zaprezentować program, będący alternatywą dla obecnych rządów - zapowiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Kongres programowy PiS - na przełomie czerwca i lipca na Śląsku
Źródło zdjęć: © WP.PL | Łukasz Szełemej

15.04.2013 | aktual.: 15.04.2013 18:00

Kaczyński potwierdził ponadto, że w przypadku zmiany sytuacji w sejmie PiS może ponowić swój wniosek o konstruktywne wotum nieufności, a kandydatem na szefa rządu niezmienne będzie prof. Piotr Gliński. - Widzimy przesłanki do tego, żeby w pewnym momencie ponowić ten wniosek. W tej chwili profesor (Gliński - red.) będzie pracował w inny sposób, ale w tym samym kierunku - dla konstruowania tej alternatywy - mówił.

Lider PiS przyjechał w poniedziałek do Rybnika, by wesprzeć ubiegającego się o mandat senatora w tym okręgu posła PiS Bolesława Piechę; startuje on w wyborach uzupełniających ogłoszonych po śmierci senatora PO Antoniego Motyczki.

Mówiąc o zaplanowanym na początek lata kongresie programowym prezes PiS wyjaśnił, że odbędzie się on na Śląsku z tego samego powodu, dla którego władze i parlamentarzyści tej partii mocno zaangażowali się obecnie w poparcie dla Piechy.

- Chcemy wyraźnie powiedzieć, że jeśli Polska ma się zacząć rozwijać w sposób właściwy, to trzeba odbudowywać ośrodki przemysłowe, a skoro tak, to znaczy, że trzeba odbudować Śląsk - powiedział Kaczyński.

- Jeżeli trzeba odbudować Śląsk, to siły, które chcą to uczynić, muszą dać jakiś sygnał. Śląsk musi wiedzieć o tym, że tak jest, że to my mamy koncepcję, by także w wewnętrznej polityce nie płynąć z głównym nurtem, ale po prostu działać. Stąd kandydowanie (Piechy - red. ) i umieszczenie tutaj naszego kongresu - dodał lider PiS.

Zapowiedział, że z pewnością politycy PiS przyjadą do Katowic, gdzie odbywać się będą towarzyszące kongresowi sesje, panele itp., jednak nie jest jeszcze przesądzone, w jakim mieście odbędzie się sam kongres - na razie działacze PiS szukają w regionie odpowiedniej sali. - Spodek (hala w Katowicach - red.) to dla nas za dużo i za drogo - powiedział prezes.

Kongres ma mieć charakter programowy, nie są planowane zmiany we władzach partii ani specjalni goście. Nie ma też projektu zmian w statucie, choć Kaczyński nie wykluczył, że taki temat może się pojawić. - Jeżeli będzie taki wniosek, to jest to możliwe, ale ja w tej chwili takiego wniosku nie składam. Być może przyjdzie czas na zastanowienie się nad tym, bo statut na pewno nie jest doskonały - powiedział.

Kaczyński wskazał, iż "główne przesłanie programowe kongresu jest takie, że w Polsce jest alternatywa. Konstruowaniu tej alternatywy służy m.in. zespół pracujący z prof. Glińskim, o którym pewnie niedługo opinia publiczna będzie więcej słyszeć, a także trwająca konferencja Polska - Wielki Projekt - mówił lider PiS. Finałem kongresu ma być prezentacja programu partii.

Prezes PiS zapewnił, że jeżeli jego partia będzie składać w sejmie kolejne wnioski o konstruktywne wotum nieufności, kandydatem partii na nowego premiera będzie nadal prof. Piotr Gliński.

- Prof. Gliński tutaj jest niepodważalnym kandydatem, natomiast oczywiście musimy zobaczyć, że coś się w sejmie zmienia. Możemy powiedzieć, że rozpoznanie bojem nastąpiło; pokazało, że ten front jest na razie dosyć zwarty, ale zmienność sytuacji jest w tej chwili bardzo mocna - uważa lider PiS.

Jego zdaniem by PiS złożyło kolejny wniosek o konstruktywne wotum nieufności, "musi pojawić się szansa na zmianę przynajmniej charakteru tego głosowania; szansa na to żeby to był przynajmniej jakiś wyraźny krok do przodu. Ale zobaczymy, może nawet szansa na zmianę rządu. Ja sądzę, że różne rzeczy mogą się tutaj zdarzyć" - ocenił.

Pytany o projekt Europa Plus, którego współtwórcą jest Janusz Palikot, Kaczyński ocenił, iż "nie widzi żadnego waloru" w tym, by na polskiej scenie politycznej działali politycy tacy jak Palikot. - Absolutnie się z tego nie cieszę, uważam, że tutaj stało się bardzo wiele złego - powiedział prezes, nawiązując do nowej inicjatywy z udziałem Palikota. Kaczyński nie uważa też, aby dzięki powstaniu Europy Plus PiS mogło zyskiwać w sondażach.

- Zawsze do sondaży podchodziłem spokojnie. Kilka miesięcy temu mówiłem, że po stratach związanych ze sprawą trotylu i operacją medialną przeciwko nam, my to nadrobimy - i właśnie nadrobiliśmy - powiedział lider PiS, komentując ostatni sondaż, który przyniósł wzrost poparcia dla PiS. Wskazał, że "tak naprawdę decydują wybory, a nie sondaże".

- Z sondażami bywa bardzo różnie. Gdybym chciał kierować się sondażami, już dawno by mnie nie było w polityce - podsumował prezes.

"Otworzę szampana po wyborach"

Z kolei szef komitetu wykonawczego PiS Joachim Brudziński odnosząc się do wyników sondażu Homo Homini dla "Rz" powiedział w poniedziałek w Szczecinie, że wynik cieszy, ale "otworzy szampana" dopiero po wyborach. - Do ludzi dociera ta prawda, o której dzisiaj mówimy. Ten rząd jest świetny tylko i wyłącznie w propagandzie sukcesu, ale w bieżącym zarządzaniu naszym państwem w sposób oczywisty sobie nie radzi. Każdy sondaż dający wzrost czy wygraną cieszy, ale nie usypia - powiedział Brudziński.

Zaznaczył, że do wyborów są jeszcze dwa lata, dlatego PiS ruszyło w objazd po miastach; politycy PiS chcą pokazać mieszkańcom, że są merytoryczną alternatywą. Byli - jak mówił Brudziński - w 50 powiatach, a do końca roku chcą być we wszystkich mniejszych miejscowościach w kraju.

- Nie sądzę, aby w ramach przepływu elektoratu ktokolwiek z wyborców PiS odpłynął do tworu tworzonego przez - wszystko na to wskazuje - dotkniętego różnymi przypadłościami Aleksandra Kwaśniewskiego. Tak samo jak w drugą stronę, nie sądzę, aby jakikolwiek wyborca pana od produkcji sztachet czy tanich win owocowych chciał odpływać do PiS - mówił Brudziński.

Odnosząc się do zapowiedzi b. polityka SLD Ryszarda Kalisza stworzenia stowarzyszenia, które będzie jednym z elementów Europy Plus powiedział, że "niech ci lewicowcy od prywatnych samolotów, od bardzo bliskich kontaktów z najbogatszymi Polakami o dochodach niewyobrażalnych dla tych, których rzekomo chcą reprezentować, niech zakładają kolejną kawiorową partię lewicową".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)