Kongres PiS bez przemówienia Beaty Szydło? "Jej rolą będzie oklaskiwanie prezesa"
Wstępny plan lipcowego kongresu Prawa i Sprawiedliwości nie przewiduje wystąpienia Beaty Szydło. Na chwilę obecną przemawiać będą tylko prezes PiS Jarosław Kaczyński, wicepremier Jarosław Gowin i minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Miejsce dla polskiej premier się nie znalazło - czytamy w Newsweeku.
11.06.2017 20:48
Powodem takiego zmarginalizowania szefowej rządu miała być kwietniowa awantura o PZU. Według Newsweeka Jarosław Kaczyński zgodził się, by kontrolę nad spółką przejął resort Morawieckiego i jednocześnie dał zielone światło na zwolnienie z niej prezesa Michała Krupińskiego, człowieka Ziobry. Ostatecznie PZU trafił pod bezpośredni nadzór Beaty Szydło, a na prezesa mianowano Pawła Surówkę, człowieka kojarzonego z ministrem sprawiedliwości.
- Beata przybiegła do prezesa ze łzami w oczach i mówi, że odwołanie człowieka Ziobry trzeba odkręcić. Jeśli nie to ona poda się do dymisji - tak sprawę miał opisywać jeden z polityków PiS. Skonfundowany Kaczyński zapytał Szydło, skąd u niej taka reakcja.
- Zbyszek mnie naciska. Nie jestem w stanie mu odmówić - miała odpowiedzieć premier.
- Czyim ona jest premierem, moim czy Zbyszka? - miał pytać później Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS miał w planach, by na kongresie jego partii przemawiał tylko on i szefowie tzw. przystawek - czyli prawicowych frakcji, z którymi PiS wystartowało w ostatnich wyborach parlamentarnych pod wspólnym szyldem. Kaczyński rozważał też ogłoszenie dymisji w rządzie, jednak z pomysłu się wycofał, gdyż wiadomość o rekonstrukcji gabinetu Szydło mogłaby przykryć przekaz kongresu.
Spotkanie członków PiS odbędzie się 1 lipca. - Jeśli media to rozdmuchają, jej przemówienie może się jeszcze pojawić, żeby nie dawać nikomu pożywki, ale na dziś tak to wygląda. Rolą Beaty będzie oklaskiwanie prezesa - powiedział polityk zbliżony do Jarosława Kaczyńskiego.