PolskaKonfliktowa Gubałówka - końca kłótni nie widać

Konfliktowa Gubałówka - końca kłótni nie widać

Nie widać szansy na porozumienie w sprawie uruchomienia trasy narciarskiej na Gubałówce. Niewykluczone, że konflikt rodziny Byrcynów z Polskimi Kolejami Linowymi jeszcze się zaogni. W Zakopanem powstaje bowiem Stowarzyszenie Obrony Praw Własności - informuje "Dziennik Polski".

16.02.2006 | aktual.: 16.02.2006 07:28

- Powołujemy do życia Stowarzyszenie Obrony Praw Własności. Będziemy się bronić przed bezprawiem rodem z komunizmu - poinformowała wczoraj "DP" jedna z osób mieszkających na Gubałówce, zastrzegając sobie anonimowość. - Ojciec uczył mnie całe życie, że cudza własność to rzecz święta, a inwestorzy chcą nas jej pozbawić.

Twórcy stowarzyszenia podkreślają, że lobby narciarskie chce zabrać właścicielom grunty na stoku Gubałówki. Ich zdaniem to właśnie odbieranie mieszkańcom prawa własności dla osiągania korzyści ekonomicznych przez osoby nieuprawnione, nieprzestrzeganie prawa oraz nie wykonywanie wyroków sądowych buduje zły wizerunek stolicy Polskich Tatr.

- Mamy do czynienia ze szczuciem kupców przeciwko rodzinie Gąsieniców, Byrcynów i innych właścicieli gruntów nie zgadzających się na dyktat PKL, przy czym rola samorządu miejskiego ogranicza się do poplecznictwa względem PKL. To wszystko potęguje wrażenie, że zakopiańczycy nie potrafią się ze sobą porozumieć - podkreślają mieszkańcy Gubałówki i dodają, że są gotowi do partnerskich rozmów w celu uregulowania statusu trasy narciarskiej na Gubałówce. - Nie godzimy się jednak na "propozycje nie do odrzucenia". Pragniemy rozpocząć wreszcie merytoryczną dyskusję na temat turystycznego wykorzystywania prywatnych terenów przez osoby trzecie.(PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)