Konflikt USA - Iran. Byli prezydenci Polski mówią co może się wydarzyć
Według byłych prezydentów Polski Aleksandra Kwaśniewskiego i Bronisława Komorowskiego, w sprawie konfliktu na Bliskim Wschodzie możliwe są wszystkie scenariusze. Obaj są zgodni, że decyzja co do dalszych losów należy obecnie do amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa.
08.01.2020 | aktual.: 08.01.2020 14:19
- Nie wiemy, jaką decyzję po rakietowym ostrzale amerykańskich baz w Iraku podejmie prezydent USA Donald Trump. Chciałbym wierzyć, jak niektórzy komentatorzy, że irański atak na bazy USA zakończy konflikt. I, że odwet na Stanach Zjednoczonych za zabicie irańskiego generała Kasima Sulejmaniego, doprowadzi do wyciszenia napięcia na Bliskim Wschodzie - mówi Wirtualnej Polsce były prezydent Polski Aleksander Kwaśniewski.
W podobnym tonie wypowiada się Bronisław Komorowski. Były prezydent uważa, że kolejny atak na irańskie cele ze strony USA jest niepotrzebny.
Napięcie na linii USA-Iran. Co zrobi Trump?
- To od Donalda Trumpa będzie zależeć dalszy rozwój wypadków. Czy zrealizuje swoje niemądre i szkodliwe zamiary odwetu na irańskie cele, czy też nie. Przypomnijmy, że chodzi o ewentualny atak na symboliczne obiekty związane z irańską kulturą. Mam nadzieję, że z tych planów się wycofa. Odpowiedź Trumpa mogłaby doprowadzić do eskalacji konfliktu, którego skutki trudno przewidzieć - mówi Wirtualnej Polsce Bronisław Komorowski.
Zdaniem Komorowskiego, irański ostrzał amerykańskich baz w Iraku był zrozumiałym odwetem za zabicie gen. Kasima Sulejmaniego.
- Czeka nas teraz wojna propagandowa. Amerykanie, jeśli poniosą straty, będą je ukrywali przed opinią publiczną w USA. Z kolei Iran będzie wypuszczał informacje o maksymalnych stratach po stronie Stanów Zjednoczonych. Co prawda, prawo do wojennego odwetu nie jest prawem międzynarodowym, ale jest powszechnie praktykowane. Dyplomacja europejska powinna to przypominać i szukać skutecznego zakończenia konfliktu - mówi były prezydent Bronisław Komorowski.
Konflikt USA-Iran. Co z bezpieczeństwem Polski?
Zdaniem Bronisław Komorowskiego, dopóki w amerykańskich mediach nie pojawią się potwierdzone informacje o zabitych obywatelach USA, tamtejsza społeczność będzie dobrze przyjmować buńczuczne zapowiedzi Donalda Trumpa. - Amerykanie będa wspierać brutalny i mocny, ale zdecydowany przekaz swojego przywódcy. Do momentu, kiedy w telewizji nie pojawią się trumny, a mieszkańcy USA nie zobaczą tego w mediach - mówi Komorowski.
Obaj byli prezydenci z niepokojem patrzą na rozwój wypadków na Bliskim Wschodzie. Z niepokojem wypowiadają się również o bezpieczeństwie Polski i o ewentualnych zagrożeniach dla wojskowego kontyngentu w Iraku.
- Czy Polska jest dzisiaj bezpieczna? I tak i nie. Nie jesteśmy ostrzeliwani rakietami, nie ma zagrożenia militarnym atakiem. Ale żyjemy w takich czasach, że niebezpieczeństwo i zagrożenie np. atakami terrorystycznymi zawsze istnieje. Nasz kraj powinien mówić jednym głosem razem ze swoimi sojusznikami w ramach NATO i w ramach Unii Europejskiej. I w ramach wspólnoty powinniśmy podejmować decyzje - uważa były prezydent Aleksander Kwaśniewski.
- Dzisiaj zapewne nie ma sygnałów ze strony kontrwywiadowczej, jak i ze strony amerykańskiej, że wojskowy kontyngent w Iraku jest zagrożony. Jednak analiza sytuacji przeczy takim optymistycznym wizjom. W każdej chwili sytuacja może się odwrócić. Obawiam się, że ze strony polskiej jest to zaklinanie rzeczywistości- puentuje Bronisław Komorowski.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl